Reklama

Na horyzoncie batalia prawna między Zalewskim a Romą

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

17 września 2024, 10:20 • 2 min czytania 3 komentarze

Włoski dziennikarz Nicolo Schira donosi, że Nicola Zalewski domaga się natychmiastowego przywrócenia do pierwszej drużyny, na co nie zgodziła się Roma. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, prawnicy Polaka są gotowi założyć spór rzymskiemu klubowi z żądaniem przymusowego przywrócenia go do pracy.

Na horyzoncie batalia prawna między Zalewskim a Romą

Zalewski został odsunięty od pierwszego zespołu Romy, po tym jak nie zgodził się na transfer do Galatasaray. 22-latek długo zastanawiał się nad ofertą Turków, ale wolał zostać w Rzymie. Ta decyzja nie spodobała się władzom klubu, które już były pogodzone z odejściem Polaka.

Nicola Zalewski ma ważny kontrakt z Romą do końca czerwca 2025 roku. Wcześniej przed zawirowaniami z możliwym transferem do Turcji, Polak odrzucił propozycję przedłużenie umowy z klubem, ale wyraził chęć do kolejnych rozmów.

Jednak, czy po tym całym zamieszaniu Zalewski dalej będzie chciał rozmawiać z władzami na ten temat? W tym momencie najważniejszy dla niego jest jak najszybszy powrót do pierwszej drużyny i walka o skład. Tym bardziej że w starciu z Genoą jego konkurent na lewej flance Alexis Saelemaekers doznał urazu, a sam trener Daniele De Rossi podkreślał, że on nie skreślił Polaka i chciałby, żeby wrócił do treningów z zespołem.

Czy jego odsunięcie od składu jest ostateczne? Nie sądzę, uważam, że ma to związek z wygasającą umową. To była decyzja klubu, nie miałem na nią wpływu. Mam nadzieję, że strony dojdą do porozumienia, w związku z czym Nicola zostanie przywrócony do drużyny – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Daniele De Rossi.

Reklama

Polak jest wychowankiem Romy i rozegrał dla tego klubu już 109 spotkań, w których strzelił 2 gole i zaliczył 7 asyst.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

3 komentarze

Loading...