Reklama

Dyrektor skautingu Legii: Moglibyśmy rozważyć świetną “ósemkę”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

11 września 2024, 09:37 • 2 min czytania 8 komentarzy

Legia Warszawa z pewnością nie była bierna w tegorocznym, letnim okienku transferowym. Na Łazienkowską trafiło kilku obiecujących graczy. Cele transferowe zostały zrealizowane, aczkolwiek klub byłby skłonny rozważyć sprowadzenie nowego pomocnika na pozycję “osiem”. Taką informację przekazał w rozmowie na kanale “Prawda Futbolu” Radosław Mozyrko, dyrektor działu skautingu stołecznego klubu.

Dyrektor skautingu Legii: Moglibyśmy rozważyć świetną “ósemkę”

Do drużyny dołączyło aż dziewięciu nowych piłkarzy: Maxi Oyedele, Migouel Alfarela, Sergio Barcia, Jean-Pierre Nsame, Ruben Vinagre, Luquinhas, Kacper Chodyna, Claude Goncalves oraz Marcel Mendes-Dudziński. Liczba robi wrażenie, ale realną ich wartość zweryfikuje dopiero boisko w obecnym sezonie.

– Jeśli chodzi o cele długoterminowe, to zrealizowaliśmy wszystko, co chcieliśmy, czyli lewe wahadło, środek obrony, ofensywną „ósemkę” – „dziesiątkę”, mobilną „dziewiątkę”, która może grać też jako skrzydłowy, a także typowego napastnika do finalizacji – wskazuje na osiągnięcie założonych celów Mozyrko.

Szef skautingu nie przesądza sprawy, że już nikt do Legii nie dołączy, zwłaszcza do linii pomocy – Cele krótkoterminowe? Było prawe wahadło, „szóstka”, bo Jurgen Çelhaka doznał kontuzji. Jeśli byłaby świetna „ósemka”, to moglibyśmy rozważyć tę opcję. Z drugiej strony, jest Luquinhas, Bartosz Kapustka, bardzo zdolny Wojciech Urbański i Morishita, który ciekawie wygląda po wynalezieniu nowego miejsca na boisku. Ściągnęliśmy też Maximiliana Oyedele. Są zatem trzy pozycje i pięciu piłkarzy – podkreśla.

Legia Warszawa udanie rozpoczęła sezon 2024/25. Stołeczny klub awansował do fazy ligowej Ligi Konferencji, a po siedmiu kolejkach polskiej Ekstraklasy zajmuje drugą lokatę w tabeli, ustępując tylko Lechowi Poznań. “Wojskowi” zgromadzili 14 punktów, zdobywając aż 16 bramek. Najbliższy swój mecz rozegrają przy Łazienkowskiej 3 w niedzielę, 15 września. Podejmą wówczas Raków Częstochowa, a pierwszy gwizdek spotkania wybrzmi o 17:30.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Ekstraklasa

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

8 komentarzy

Loading...