Daniel Andre Tande to bez wątpienia jeden z najlepszych skoczków końcówki poprzedniej dekady. Ale niezłe wyniki osiągał nawet w ostatnich sezonach. Tym bardziej zadziwiająca jest informacja, która dotarła do nas dzisiaj: 30-latek postanowił zakończyć karierę!
Skoczek swoją decyzję ogłosił dzisiaj w trakcie konferencji prasowej. Co ciekawe, niedawno Tande dowiedział, że nie będzie częścią narodowej kadry Norwegii.
– Jestem pewien, że gdybym w tym roku znalazł się w kadrze narodowej, i tak podjąłbym taką samą decyzję. Nie ma to nic wspólnego z trudnościami finansowymi. Gdybym chciał, zrobiłbym wszystko, aby być przygotowanym do startów. Przyszłość po zakończeniu kariery to był mój największy koszmar jako nastolatka, ale teraz jest to coś, czego nie mogłem się doczekać – przekazał Norweg (cytat za skijumping.pl).
Życiowa forma Tande przypadła na lata 2016-2018 kiedy chociażby przez długi czas rywalizował jak równy z równym z Kamilem Stochem. Polscy kibice na pewno do dzisiaj wspominają nieudany skok Norwega w Bischofshofen, który zmienił los rywalizacji o Złotego Orła. W 2018 roku Norweg poniekąd odbił sobie to niepowodzenie, zdobywając złoto w mistrzostwach świata w lotach.
Norweski zawodnik wielkie sukcesy osiągał jednak przede wszystkim w rywalizacji drużynowej. Jest mistrzem olimpijskim z Pjongczang (2018) oraz aż trzykrotnym mistrzem świata na skoczni dużej (2016, 2018 i 2020). Ostatni sezon w Pucharze Świata był jednym z najgorszych w karierze Tandego (dopiero 38. miejsce w generalce). W poszukiwaniu jego ostatniego podium nie musimy się jednak cofać specjalnie daleko – bo do lutego 2023 roku (wówczas zajął trzecie miejsce w Willingen).
Najwidoczniej Tande uznał jednak, że nie chce walczyć o powrót do wysokiej formy. W sezonie 2024/2025 nie zobaczymy już utytułowanego Norwega.
Fot. Newspix.pl