Reklama

Historyczna forma reprezentacji Gruzji. Jest lepsza od Brazylii

Radosław Laudański

Autor:Radosław Laudański

11 września 2024, 18:57 • 4 min czytania 2 komentarze

Podczas EURO 2024 nie było kibica, któremu nie spodobałaby się reprezentacja Gruzji. To punkt odniesienia dla wszystkich debiutantów na dużych imprezach. Po zakończeniu turnieju podopieczni Willy’ego Sagnola kontynuują dobrą passę. We wrześniowych meczach Ligi Narodów najpierw pokonali 4:1 Czechów, a następnie wygrali 1:0 z Albanią. To duża rzecz, bowiem nie mówimy o reprezentacjach niszowych, ale o takich, które w ostatnim czasie pokazywały się z całkiem niezłej strony. Zabrzmi to dziwnie, ale dziś pod pewnymi względami Gruzja wygląda lepiej niż Brazylia. Nie możemy się jednak z tego śmiać, ponieważ w kilku aspektach Polska również przegrywa tę rywalizację. 

Historyczna forma reprezentacji Gruzji. Jest lepsza od Brazylii

20 – tyle meczów wygrali Gruzini za kadencji Willy’ego Sagnola

Willy Sagnol został selekcjonerem reprezentacji Gruzji 15 lutego 2021 roku. Francuski szkoleniowiec poprowadził ten zespół w 40 meczach. To najlepszy czas w historii gruzińskiej piłki. Żaden inny szkoleniowiec, który pracował w co najmniej dziesięciu meczach nie wykręcił tak wysokiej średniej punktów na mecz (1,65). Gruzini w latach 1990-1998 odnieśli taką samą liczbę zwycięstw, co po przyjściu Sagnola. Ktoś może powiedzieć hola, przecież to dawne czasy, a Gruzja dopiero w 1991 roku odzyskała niepodległość, myślmy o współczesnej piłce. Ta reprezentacja wygrała 20 meczów w latach 2015-2020, nadal możemy mówić więc o znakomitych statystykach.

W czasie kiedy „Dżwarosnebi” odnieśli 20 zwycięstw, mająca czterech selekcjonerów Polska wygrała jeden mecz mniej. Pod uwagę wzięliśmy 40 ostatnich występów Biało-Czerwonych. Nie jest to jednak jedyna statystyka, w której Gruzini są lepsi od Polaków.

Reklama

5- tyle meczów Gruzini wygrali meczów w tym roku.

Willy Sagnol niemalże zawsze wygrywa połowę meczów. W ogólnym rozrachunku zwycięstw było 20, a w tym roku jest ich pięć na rozegranych dziesięć spotkań. Polacy w 2024 roku nie mogą pochwalić się tak dobrym wynikiem, ponieważ okazali się górą tylko w czterech starciach. Spokojnie, nie jesteśmy jednak jedynymi, którzy przegrywają z Gruzją. W bieżącym roku również Brazylia tylko czterokrotnie sięgała po komplet punktów. Na tym jednak nie koniec porażek „Canarinhos”!

15 – tyle bramek zdobyła w tym roku Gruzja 

Podopieczni Willy’ego Sagnola piętnaście razy w tym roku trafiali do siatki rywala. Tutaj mamy szczęście. Na szczęście za kadencji Michała Probierza ofensywa się poprawiła i osiągnęliśmy taki sam wynik. Mniej goli strzeliła jednak Brazylia. Podopieczni Dorrivala Juniora zdobyli tylko 14 bramek. Gruzini nie byliby tak skuteczni bez Georgesa Mikautadze, który w 2024 roku zdobył aż pięć bramek w narodowych barwach. Gruziński napastnik wraz z Cody’m Gakpo, Jamalem Musialą, Danim Olmo, Ivanem Schranzem, a także Harry’m Kane’m został królem strzelców EURO 2024. Jeśli nadal będzie tak skuteczny, może powalczyć o tytuł najlepszego strzela w historii kraju. Na razie brakuje mu 12 trafień do prowadzącego Szoty Arweladze. W obecnym roku w reprezentacji Polski żaden piłkarz nie zdobył więcej niż dwie bramki.

Reklama

72 – tyle goli strzelili Gruzini za kadencji Willy’ego Sagnola

Dorobek bramkowy Gruzinów może imponować. Widać, że dobra dyspozycja nie jest dziełem przypadku. To nie raptem kilka miesięcy, abyśmy mogli przejść obojętnie wobec ich skuteczności. Liczba zdobywanych bramek w ostatnich trzech latach to aspekt, w którym Polska przegrywa z Gruzją. W ostatnich 40 meczach Biało-Czerwoni strzelili siedem goli mniej. Gruzini po przyjściu Sagnola trafiali do siatki rywala częściej niż w latach 1990-1999, co uwypukla historyczną rangę obecnej drużyny.

Mówiąc o bramkach, warto zatrzymać się przy Chwiczy Kwaracchelii. „Kvaradona”, jak się go zwie w Neapolu, zdobył już 17 bramek w narodowych barwach, a ma dopiero 23 lata. Skrzydłowy Napoli już teraz jest drugim najlepszym strzelcem w historii kraju. Lepszy wynik osiągnął tylko Szota Arweladze, który zakończył reprezentacyjną karierę z 26 trafieniami na koncie. Arweladze był jednak środkowym napastnikiem, który dopiero w wieku 30 lat strzelił 17 goli.

Ponadto, Kwaracchelia potrzebował 36 spotkań, aby wykręcić swój dorobek, Arweladze rozegrał 47 meczów. „Kvara” zdobywa średnio 0,47 bramki na mecz i pod tym względem nie ma sobie równych. Podczas wygranego 4:1 meczu z Czechami we wrześniowych zmaganiach w Lidze Narodów, Kwaracchelia trafił do siatki rywala, a także zaliczył asystę. Wydaje się, że obecna gwiazda reprezentacji Gruzji nie będzie miała problemu, aby za jakiś czas zostać najlepszym strzelcem w historii kraju.

Patrząc na obecną dyspozycję podopiecznych Willy’ego Sagnola, a także energię, jaka panuje w zespole możemy być pewni, że jeszcze niejednokrotnie o nich usłyszymy. Zobaczymy, jak wielkie kariery czekają Giorgio Mamardaszwiliego, Chwiczę Kwaracchelię, a także Georgesa Mikautadze.

Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Niezły numer

Komentarze

2 komentarze

Loading...