Przed meczem z Chorwacją selekcjoner Michał Probierz zdecydował się na kilka zmian w składzie. Wśród zawodników, którzy trafili na ławkę rezerwowych jest Przemysław Frankowski. – Chciałbym zagrać od pierwszej minuty, ale szanuję decyzję trenera – powiedział obrońca Lens w rozmowie z reporterem TVP Sport.
– Osobiście bardziej cenię Chorwację od Szkocji. Mają wielu klasowych zawodników, dobry środek pola. Wydaję mi się, że trudno będzie utrzymać piłkę. Ale to nie powód do niepokoju – powiedział Frankowski. – Będziemy próbowali podejść bliżej, zagrać agresywnie i z kontry. Początek meczu będzie bardzo istotny, żeby poczuć się pewnie i pokazać swoje atuty. Przyjechaliśmy tu, aby wygrać.
– Wiadomo, że każdy czeka na swoją szansę. Nasza kadra jest szeroka. Najważniejsze, żeby drużyna grała jak najlepiej i wygrała mecz. Chciałbym zagrać od pierwszej minuty, ale szanuję decyzję trenera i jestem w gotowości, aby pomóc drużynie z ławki – przyznał szczerze 29-latek.
Odniósł się również do swojego czwartkowego występu: – Nie ma co się oszukiwać, mecz ze Szkocją nie był najlepszy. Zdaję sobie sprawę, że za mało było mnie w ofensywie, a w defensywie parę razy byłem spóźniony. Ten sezon dopiero się zaczął, z opóźnieniem rozpocząłem przygotowania i mam nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
TUTAJ możecie śledzić naszą relację LIVE ze starcia Polski z Chorwacją. Pierwszy gwizdek o 20:45.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Chorwaci to wariaci!”. Gikiewicz: Sam czuję się trochę Chorwatem
- Dinamo potentatem. Czy inne kluby chorwackie mu dorównują?
- Przemiana czy przebłysk. Szymański znajdzie znak równości między klubem a kadrą?
- Cierpliwy jak Skorupski
- Z Rudy Śląskiej do Los Angeles. Amerykański sen Mateusza Bogusza
Fot. FotoPyK