Były wiceprzewodniczący Zgromadzenia Narodowego Francji, Hugues Renson, miał wykorzystywać swoje wpływy, aby pomagać PSG – informuje „L’Equipe”.
Wobec Rensona toczy się śledztwo w związku z handlem wpływami. Polityk miał rzekomo nie tylko otrzymywać pieniądze, ale również bilety na mecze PSG.
Gazeta podaje konkretne przykłady wykorzystania pozycji przez polityka. Miał on pomóc uzyskiwać wizy w Chinach, czy pomagać uzyskać korzyści podatkowe po transferze Neymara w 2017 roku. Śledczy mieli mieć dostęp nawet do rozmowy między Rensonem a ministrem finansów, Geraldem Darmaninem, w trakcie której mieli omawiać temat operacji Brazylijczyka.
Były członek Zgromadzenia Narodowego zabiegał również bardzo mocno o pracę w paryskim klubie. Miał się nawet spotkać z Nasserem Al-Khelaifim, który nie znalazł dla niego miejsca w swojej organizacji.
Na ten moment polityk i jego prawnik twierdzą, że nie zrobił on nic złego. Trwa dochodzenie, zbierane są dowody i na razie sprawa nie trafiła do wymiaru sprawiedliwości.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Urbański jak Lubański, Zalewski jak Smolarek
- Wygraliśmy? Wygraliśmy. No to czas na testy zmienników
- Z Rudy Śląskiej do Los Angeles. Amerykański sen Mateusza Bogusza
Fot. Newspix