Nicola Zalewski nie ma ostatnio dobrych tygodni w Romie. Oprócz tego, że nie wiedzie mu się przesadnie dobrze pod względem sportowym, to przeciwko niemu zwrócili się również kibice, którzy obrażają go w Internecie. Polak nie chce się jednak poddać bez walki, dlatego do obrony zatrudnił prawników.
Nicola Zalewski oskarżany jest przez własnych kibiców o wynoszenie do mediów informacji z szatni. Niechęć do rzekomego zachowania Polaka eskalowała do takich rozmiarów, że niedawno wahadłowy został wygwizdany na stadionie. Ubodło to nawet trenera rzymian Daniele De Rossiego, który wziął go w obronę.
– To źle, gdy zawodnik jest wygwizdywany. Nie wydawało mi się, żeby spisał się gorzej od innych. Popełnia błędy, ale staje się silniejszy. Futbol jest taki wszędzie, znam to miasto i wiem, że jeśli sprawy nie będą szły dobrze, to ja też będę wygwizdywany. Nicola to zawodnik, który jest zaangażowany i wiem, że ma wielki potencjał – powiedział szkoleniowiec po spotkaniu z Empoli na Stadio Olimpico, które stało się tymczasową areną szyderstw Zalewskiego.
Zwykle takim poligonem dla kibiców Romy są przede wszystkim media społecznościowe. Konta Polaka zalewane są przez tony oszczerstw, bluzgów i pomówień. Zalewski zamierza z tym jednak walczyć na ścieżce prawnej, co przekazał agent zawodnika.
– W odniesieniu do krążących pogłosek, jakoby Nicola Zalewski miał przekazywać domniemanym organom prasowym i/lub dziennikarzom informacje dotyczące składu drużyny, a bardziej ogólnie tego, co dzieje się w szatni, z pełnym przekonaniem i oburzeniem oświadczam, że nie ma z tym absolutnie nic wspólnego. Chciałbym poinformować, że Nicola powierzył już tę sprawę prawnikom. Zostanie ona niezwłocznie zbadana. Następnie podejmiemy odpowiednie kroki wobec tych, którzy rozprzestrzeniają te fałszywe plotki. To szkodliwe dla społeczeństwa, ale też piłkarza i jego wizerunku – wypalił Giovanni Ferro w rozmowie z agencją ANSA.
Zapewne niedługo przekonamy się, czy ta sprawa znajdzie finał w sądzie.
Zalewski rozegrał w tym sezonie trzy mecze, spędzając na boisku 142 minuty.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Ciekawy przypadek Kamila Grabary. Chwalony zewsząd, pomijany w kadrze
- Jeden z najbardziej absurdalnych transferów w historii. Dlaczego Osimhen trafił do Galatasaray?
- Polska piłka to czeski film, czeska to sukces w Europie. Jak to robią sąsiedzi? [REPORTAŻ]
Fot. Newspix