Reklama

Autosport: Geniusz Formuły 1 przechodzi do Astona Martina

Szymon Szczepanik

Opracowanie:Szymon Szczepanik

04 września 2024, 15:19 • 3 min czytania 1 komentarz

Być może właśnie otrzymaliśmy potwierdzenie najgorętszego transferu tego roku w Formule 1. I wcale nie chodzi o niespodziewane przejście do innego zespołu któregoś z kierowców. Według informacji portalu Autosport, jeszcze przed Grand Prix Azerbejdżanu Aston Martin ma ogłosić, że Adrian Newey, genialny inżynier odpowiedzialny w dużej mierze za sukces Red Bull Racing, zasili ekipę w barwach której jeździ Fernando Alonso.

Autosport: Geniusz Formuły 1 przechodzi do Astona Martina

O Adriane Neweyu napisaliśmy duży tekst w maju tego roku, kiedy było pewne, że 65-letni specjalista od aerodynamiki opuści zespół obecnych mistrzów świata. Jakim geniuszem jest Brytyjczyk i ile dla zespołu Red Bulla znaczy jego praca, niech świadczy to, jak słabe wyniki osiąga ekipa dowodzona przez Christiana Hornera w drugiej części sezonu. W Red Bullu mogą mówić, że Newey to tylko jeden człowiek, a na ich sukces pracuje masa ludzi. Że Adrian pełnił tam tylko rolę doradczą. Jednak wyniki są nieubłagane – najwyraźniej rady i sugestie inżyniera na temat bolidu były tak znaczące, że Max Verstappen z totalnego dominatora stał się kierowcą, który w ostatnich wyścigach ogląda spoilery samochodów McLarena czy Ferrari. A przecież Holender i tak wyciska z posiadanego bolidu siódme poty.

Kiedy okazało się, że Newey jeszcze w trakcie sezonu zostanie odsunięty od Red Bulla, a od następnego roku będzie mógł pracować w innej ekipie, parol na najbardziej utytułowanego inżyniera w historii zagięło kilka zespołów. Najgłośniej mówiło się o Ferrari, do którego od przyszłego roku dołączy Lewis Hamilton. Po kilku słabszych latach, ekipa z Maranello przechodzi sporą restrukturyzację, a kluczem do jej sukcesu (poza siedmiokrotnym mistrzem świata) miało być właśnie zatrudnienie Neweya. Nadzieję w serca tifosich wlewały słowa jednej z archiwalnych wypowiedzi 65-latka w której stwierdził, że żałuje iż nie dane było mu współpracować z Hamiltonem.

ZERO RYZYKA do 50zł – zwrot 100% w gotówce w Fuksiarz.pl

Szkoda tylko, że fani Ferrari milczeli na temat tego, że w tym samym zdaniu Newey żałował braku możliwości współpracy także z Fernando Alonso. A było to ważne o tyle, że drugą ekipą która najmocniej pragnęła pozyskać Neweya, był Aston Martin. W stajni zespołu, którego właścicielem jest Lawrence Stroll, jeździ właśnie Hiszpan – a także syn właściciela, Lance. Ponadto miliarder był w stanie spełnić wygórowane wymagania finansowe Neweya. Ten za swój prawdopodobnie ostatni kontrakt w życiu zapragnął otrzymać aż sto milionów funtów za cztery lata pracy!

Reklama

Ponadto, jak podaje serwis Autosport, Neweya do wybrania oferty Astona Martina przekonała czerwcowa wizyta w fabryce tego zespołu w Silverstone. Senior Stroll podobno zainwestował sporą kwotę w rozwój siedziby, na czele z wybudowaniem nowego tunelu aerodynamicznego. Nie bez znaczenia było też to, że Newey pozostanie w ojczyźnie, a w samym zespole będzie miał władzę znacznie większą od tej, którą mogło mu zaoferować Ferrari.

Tym sposobem osobą, która udowodniła, że jest najlepiej poinformowanym dziennikarzem w branży motoryzacyjnej ponownie został… Jeremy Clarkson. Na początku lipca, podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone (tuż pod siedzibą Astona Martina!), gwiazdor programu Top Gear i The Grand Tour w padoku rzucił od niechcenia do dziennikarza holenderskiego oddziału Viaplay: – Chcesz ekskluzywnego newsa? Wiem, że Adrian Newey szuka nowej posiadłości w Oxfordshire, nie w Maranello.

Jak się okazało, w słowach motoryzacyjnego starego wygi było ziarno prawdy. Aston Martin ma ogłosić oficjalne dołączenie brytyjskiego inżyniera do zespołu jeszcze przed planowanym na 13-15 września Grand Prix Azerbejdżanu. Niektóre źródła za datę podają nawet najbliższy piątek 6 września.

Fot. Newspix

Czytaj więcej o Formule 1:

Pierwszy raz na stadionie żużlowym pojawił się w 1994 roku, wskutek czego do dziś jest uzależniony od słuchania ryku silnika i wdychania spalin. Jako dzieciak wstawał na walki Andrzeja Gołoty, stąd w boksie uwielbia wagę ciężką, choć sam należy do lekkopółśmiesznej. W zimie niezmiennie od czasów małyszomanii śledzi zmagania skoczków, a kiedy patrzy na dzisiejsze mamuty, tęskni za Harrachovem. Od Sydney 2000 oglądał każde igrzyska – letnie i zimowe. Bo najbardziej lubi obserwować rywalizację samą w sobie, niezależnie od dyscypliny. Dlatego, pomimo że Ekstraklasa i Premier League mają stałe miejsce w jego sercu, na Weszło pracuje w dziale Innych Sportów. Na komputerze ma zainstalowaną tylko jedną grę. I jest to Heroes III.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Wygrana z kontrowersją w tle. Iga Świątek w półfinale Australian Open!

Szymon Szczepanik
0
Wygrana z kontrowersją w tle. Iga Świątek w półfinale Australian Open!

Formuła 1

Moto

Motorsport był dla facetów. Ale ona się tym nie przejmowała. Historia Michèle Mouton

Błażej Gołębiewski
11
Motorsport był dla facetów. Ale ona się tym nie przejmowała. Historia Michèle Mouton

Komentarze

1 komentarz

Loading...