Na konferencji po niedzielnym meczu z Realem Valladolid Carlo Ancelotti oficjalnie potwierdził, że Andrij Łunin zostanie w Realu Madryt. Tą wiadomością musiał być zasmucony Kepa Arrizabalaga, który liczył, że pozostanie w stolicy Hiszpanii na kolejny rok. Nic z tego. Bramkarz wrócił do Chelsea, a teraz – jak donosi Sky Sports – udaje się na wypożyczenie do Bournemouth.
Arrizabalaga trafił do Chelsea w 2018 roku. Londyński klub zapłacił za hiszpańskiego bramkarza 80 milionów euro. Trudno jednak uznać, że ten wydatek opłacił się Anglikom. Miniony sezon wychowanek Athletiku Bilbao spędził na wypożyczeniu do Realu Madryt. „Królewscy” również nie byli zachwyceni rodakiem.
Kepa wrócił do Londynu, po czym wyruszył w dalszą podróż – tym razem do Bournemouth, gdzie – zdaniem Sky Sports – przechodzi testy medyczne.
BREAKING: Kepa Arrizabalaga is undergoing a medical at Bournemouth after they agreed a loan deal with Chelsea 🚨
It’s a loan with no option or obligation and will see Kepa link up with Andoni Iraola nine years after playing together at Athletic Club 🇪🇸pic.twitter.com/pCAJPqSevz
— Sky Sports Premier League (@SkySportsPL) August 27, 2024
29-latek ma trafić do Bournemouth na zasadzie rocznego wypożyczenia bez opcji wykupu. Jak informuje Fabrizio Romano, przed dołączeniem do zespołu Andoniego Iraoli, Kepa przedłuży umowę z Chelsea do 30 czerwca 2026 roku.
Chelsea have completed the signing of Mike Penders from KRC Genk, with the goalkeeper to officially join from next summer. ✍️🇧🇪
— Chelsea FC (@ChelseaFC) August 27, 2024
Tymczasem klub z Londynu sprowadził kolejnego bramkarza. Chelsea poinformowała o podpisaniu kontraktu z Mike’em Pendersem, 19-letnim wychowankiem KRC Genk.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- 34 dni pełnego wsparcia i zaufania do trenera Łobodzińskiego
- Wlaźlik: Mateusz Stolarski może być topowym trenerem
- Dziadostwo po polsku. Edycja: Radom
Fot. Newspix