Reklama

Optymista zobaczy asystę Gholizadeha, a realista, że ta drużyna ma jeszcze Ba Louę i Hakansa

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

17 sierpnia 2024, 19:35 • 3 min czytania 63 komentarzy

Prosimy wszystkich o powstanie, bo napisała się dziś historia – Ali Gholizadeh zaliczył konkret w Lechu Poznań. Trzeba było czekać ponad rok, ale zgodnie z maksymą “śpiesz się powoli” mamy to, Irańczyk zaczyna spłacać swój transfer. Jeśli utrzyma to tempo, powinien rozliczyć się za 200 lat, ale najważniejsze to przecież zacząć.

Optymista zobaczy asystę Gholizadeha, a realista, że ta drużyna ma jeszcze Ba Louę i Hakansa

A poważnie – po to został ściągnięty, by nakręcać takie akcje, jak ta bramkowa Lecha. Wyjście do grającego na ścianę Ishaka, a potem idealne obsłużenie Sousy. Zagłębie było w lesie i nie wiedziało, co się dzieje, bo każda drużyna może się pogubić, jeśli rywal tak przyspieszy grę, więc tym bardziej Miedziowi. Zresztą na tę akcję warto patrzeć, gdyż trudno sobie wyobrażać, że jeszcze pół rok temu taka kombinacja w ogóle byłaby możliwa – w tamtym czasie Kolejorz pewnie zagrałby do boku i wrzucił do nikogo, albo do tyłu i puścił lagę też na nikogo.

Natomiast by nie przesłodzić, należy też się zastanowić, dlaczego Lech za rzadko potrafi wyglądać równie efektownie. W tym meczu nie było bowiem tak, że Hładun przeżywał najtrudniejszy czas w karierze – choć goście wyglądali lepiej, to jednak nie stwarzali wielu sytuacji.

Odpowiedź pierwsza to pewnie czas – Frederiksen będzie potrzebował jeszcze trochę chwil, by ten zespół poukładać, tym bardziej że poza trenerem pozmieniali się też piłkarze.

No i właśnie, odpowiedź numer dwa – wykonawcy. Dotarliśmy do momentu w którym można stwierdzić, że wystawianie Ba Louy to krzyk rozpaczy szkoleniowca w kierunku rządzących. “Patrzcie, kim ja muszę grać, zróbcie transfery, rany boskie”. Iworyjczyk był dziś beznadziejny – nic nie dawał z przodu i właściwie pozorował grę. Jak wiadomo: to nie pierwszy raz i naprawdę trudno zrozumieć, co on dalej robi w klubie.

Reklama

Jeśli koszulka Lecha coś znaczy dla Rząsy czy Rutkowskiego, to powinni zrozumieć, że zakładający ją Ba Loua te barwy ośmiesza.

Natomiast jeśli za Ba Louę wchodzi Hakans… Nie jest lekko kibicować temu zespołowi. Do przodu póki co nic nie zaproponował, a w tyłach dał się raz tak nawinąć w polu karnym, że nie mówimy już o wysłaniu kogoś po hot-doga, tylko po cały katering. No, ale to gość z drugiej ligi norweskiej, a nie nowy Neymar (albo chociaż nowy Grzegorz Piesio) i trudno być zaskoczonym.

I może gdyby Lech miał lepszych piłkarzy tu i tam, miałby też kontrolę nad wydarzeniami przez cały mecz. Zagłębie w pierwszej części nie istniało, oddawało tak żałosne strzały, że szkoda o nich pisać, ale już w drugiej – mogło mieć swoją bramkę. Najpierw jednak kapitalnie, na trzy razy, bronił Mrozek, a potem wychodzący sam na sam Wdowiak dał się dogonić przeciwnikowi i na końcu kopnął nad bramką.

Nie było więc daleko do remisu, co dla Lecha nie jest powodem do dumy – ten klub, ale chyba nie drużyna, to ważne rozróżnienie – ma potencjał, by takie Zagłębie rozbijać jak wcześniej Lechię. 3:0 do przerwy i cześć. A tutaj proszono się o kłopot.

Umówmy się – lubinianie to wciąż drużyna bezpłciowa, perspektyw na zmiany nie widać i takie spotkania Lech w większości przypadków będzie wygrywał, nawet jeśli eksperyment społeczny z Ba Louą zostanie przedłużony do 90 minut na boisku. Natomiast są w tej lidze jednak lepsze zespoły niż Miedziowi i Frederiksen potrzebuje wzmocnień. Po prostu.

I wtedy jeśli dodamy jakość do czasu dla trenera, w efekcie może wyjść mistrzostwo Polski. Łatwe równanie, ale nie na takich Rutkowski z ekipą się już wykładali.

Reklama
6
Hładun
5
Mata
4
Ławniczak
3
Orlikowski
5
Grzybek
yellow-card
4
Makowski
5
Radwański
yellow-card
3
Wdowiak
4
Mróz
4
Kusztal
3
Kurminowski
P. Malec 5

Zmiany:

icon-swap
V. Sejk
5
D. Kurminowski
icon-swap
Bartłomiej Kłudka
5
Mateusz Grzybek
icon-swap
Bartosz Kopacz
5
Patryk Kusztal
icon-swap
K. Szmyt
4
Mateusz Wdowiak
icon-swap
Arkadiusz Wozniak
Marek Mróz

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
6
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Ekstraklasa

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
6
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

63 komentarzy

Loading...