A więc jednak! Choć to reprezentanci Włoch – którzy pokonali nas w grupie – byli faworytami półfinału, to nie ugrali nawet seta. 3:0 pokonali ich bowiem gospodarze igrzysk oraz obrońcy tytułu – Francuzi. W finale turnieju siatkówki w Paryżu czeka nas rewanż za ćwierćfinał w Tokio!
Po tym, jak emocjonujący mecz obejrzeliśmy w półfinale Polaków z Amerykanami, właściwie zasiedliśmy do drugiego spotkania na spokojnie, przekonani, że kto by nie wszedł do meczu o tytuł, to Polacy powalczą, dadzą z siebie wszystko i ostatecznie (oby) wygrają. Ale eksperci – szczególnie po tym, co widzieliśmy w grupie – pewnie woleliby trafić na Francję, unikając Włochów. Obie te ekipy zresztą z trudem przeszły przez ćwierćfinały, wygrywając 3:2 w swoich meczach. Włosi odrobili wtedy straty o stanu 0:2 w setach i 21:24 w trzeciej partii przeciwko Japonii, Francuzi za to wygrali w kontrowersyjnych okolicznościach z Niemcami, z którymi również przegrywali dwoma setami.
Dziś okazało się, że tylko jedna kadra przystąpiła do półfinału w pełni sił. I o dziwo było to ta, która ma wielu starszych graczy.
Francuzi, niesieni chóralnym dopingiem miejscowych fanów, nie pozostawili rywalom wątpliwości. Fenomenalnie grał Trevor Clevenot (15/24 w ataku), swoje dokładał też Earvin N’Gapeth – mniej skuteczny, ale nieoceniony w kluczowych momentach, a Antoine Brizard gubił blok rywali. Z kolei Włosi nie mieli dziś płynności w swojej grze, popełniali wiele błędów i – mówiąc wprost – wyglądali słabo, jak nie oni. Nie był w stanie podnieść swojego zespołu też Ferdinando De Giorgi, działając z ławki.
Efekt? Włosi przegrali 20:25, 21:25, 21:25. I to Francuzi niespodziewanie zagrają w finale igrzysk. Czy to dla nas dobrze? Trudno powiedzieć – to właśnie z Francuzami przegraliśmy 2:3 w półfinale tegorocznej Ligi Narodów (16:18 w tie-breaku), ale wszystkie trzy poprzednie mecze – od igrzysk w Tokio licząc – wygraliśmy w czterech partiach. Gospodarze igrzysk z pewnością będą jednak niesamowicie zmotywowani, bo mogą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – obronić tytuł mistrzów i to na swojej ziemi.
Finał w sobotę o 13 naszego czasu.
Francja – Włochy 3:0 (25:20, 25:21, 25:21)
Fot. Newspix
WIĘCEJ O SIATKÓWCE NA WESZŁO: