Reklama

Alomerović: Nie czułem, że Jagiellonia chce mnie zatrzymać

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

05 lipca 2024, 18:07 • 3 min czytania 3 komentarze

Zlatan Alomerović był w minionym sezonie jednym z najpewniejszych punktów mistrzowskiej Jagiellonii. Tym większym zaskoczeniem było jego odejście zaraz po sezonie. Nowy golkiper cypryjskiego AEK Larnaka udzielił wywiadu dla TVP Sport, w którym zdradził kulisy tego transferu. 

Alomerović: Nie czułem, że Jagiellonia chce mnie zatrzymać

Były bramkarz Borussii Dortmund i Kaiserslautern (choć głównie rezerw tych klubów) w Polsce grał od 2017 roku. Reprezentował barwy Korony Kielce i Lechii Gdańsk, a od ponad dwóch lat zakładał bramkarską bluzę Jagiellonii Białystok. I to on był jednym z bohaterów Dumy Podlasia w ubiegłym sezonie, kiedy to podopieczni Adriana Siemieńca sięgnęli po pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski.

Krótko po zakończeniu świętowania 33-letni bramkarz poinformował klub o odejściu do cypryjskiej Larnaki. – Zapytania z Cypru miałem już od jakiegoś czasu. W moim imieniu rozmawiał menadżer, bo ja skupiałem się na walce o mistrzostwo Polski z Jagiellonią Białystok. Ze względu na to, że władze Jagi nie prowadziły ze mną konkretnych rozmów na temat przedłużenia kontraktu, to byłem otwarty na nowe wyzwania. Po prostu nie byłem pewien przyszłości w Białymstoku – stwierdził golkiper.

Alomerović przyznał, że mistrz Polski nie był zdeterminowany, aby zatrzymać go u siebie. – Miałem ofertę z Jagiellonii, ale nie czułem tego, że klub bardzo chce mnie zatrzymać. W przeciwieństwie do Larnaki, która mocno zabiegała o to, bym podpisał kontrakt. Nie chcę, by ta rozmowa miała negatywny wydźwięk w Białymstoku. Nie odszedłem z klubu skłócony z nim. Jagiellonii wiele zawdzięczam, bo przychodząc tam, mówiłem, że nie chcę być średni. Nie ukrywam, że przychodziłem tu właśnie po to, by odnieść z klubem sukces. Wszystko zagrało w ostatnim roku i plan mogę uznać za wykonany – powiedział 33-letni Serb w wywiadzie dla TVP Sport.

Reklama

Alomerović podkreślał jednak bardzo dobre wspomnienia, jakie wywiezie z naszego kraju. Świeżo upieczony mistrz Polski potwierdził, że to idealne miejsce do odbudowania swojej kariery. – Bardzo dobrze oceniam czas spędzony w Polsce. Nie żałuję ani jednego dnia spędzonego w tym kraju. Będę mówił w superlatywach o Polsce i Polakach. Z pełną odpowiedzialnością mogę polecić piłkarzom rozgrywki ekstraklasy. Polska to dobry kraj do odbudowania kariery lub też zbudowania jej na nowo. Są tu piękne stadiony, dobre kluby. Można tu zrobić następny krok w karierze. Jestem tego dobrym przykładem, bo wygrałem w Polsce Puchar Polski z Lechią i mistrzostwo kraju z Jagiellonią – powiedział bramkarz.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Ekstraklasa

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

3 komentarze

Loading...