Reprezentanci Francji przygotowują się do ćwierćfinałowego starcia z Portugalią na EURO 2024, ale nie oznacza to, że nie śledzą wydarzeń w kraju, gdzie już w najbliższą niedzielę odbędzie się druga tura wyborów parlamentarnych. Po raz kolejny głos w tej sprawie zabrał kapitan “Les Bleus” Kylian Mbappe.
Prezydent Francji Emmanuel Macron, po sromotnej klęskę, jakiej doznała jego partia w wyborach do Parlamentu Europejskiego, zdecydował się rozwiązać parlament krajowy i rozpisać nowe wybory. Pierwsza tura odbyła się w niedzielę 30 czerwca i zakończyła się kolejnym zdecydowanym zwycięstwem skrajnie prawicowej partii Zjednoczenie Narodowe.
Francuzi nie posłuchali więc Kyliana Mbappe, który wraz ze swoimi kolegami z reprezentacji niemal wprost apelował do rodaków, aby ci nie głosowali na skrajną prawicę. Mimo wszystko tuż przed drugą turą, która odbędzie się w najbliższą niedzielę, kapitan “Trójkolorowych” wypowiedział się na ten temat po raz kolejny.
Francuzi na barykadach. Polityka wygrała z futbolem
– Musimy iść na głosowanie. To jest bardzo ważne, ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Nie możemy pozostawić kraju w rękach tych ludzi. Widzieliśmy rezultaty, to katastrofa – powiedział Mbappe, cytowany przez RMC Sport. – Mamy nadzieję, że wszystko się zmieni, że wszyscy zmobilizują się, aby głosować na właściwą stronę – dodał.
Reprezentacja Francji zmierzy się z Portugalią już w piątek o godzinie 21:00 na stadionie w Hamburgu.
Czytaj więcej na Weszło:
- Frankfurtem rządzi crack. Euro w mieście zombie
- IShowSpeed. Oszołom z Youtube’a, który z hukiem wszedł do świata futbolu
- Kto wygrał Euro? Chiny. O podboju Niemiec przez Państwo Środka
- Wdowik: Nastawiałem się na transfer gdzieś w sierpniu, ale Bradze nie mogłem odmówić
- Kogo pozdrawia Merih Demiral?
Fot. Newspix