– Jesteśmy niedoceniani. Dlatego zszokowaliśmy Europę – zwraca uwagę w rozmowie z “TVP Sport” Tornike Okriashvili, 50-krotny reprezentant Gruzji.
Reprezentacja Gruzji na mistrzostwach Europy w Niemczech zdołała awansować do 1/8 finału, gdzie musiała uznać wyższość Hiszpanii (1:4). Wcześniej, w fazie grupowej, Gruzini ograli 2:0 inną kadrę z Półwyspu Iberyjskiego – Portugalię.
– Czujemy wielką dumę. Sam awans na Euro był dla nas wielkim sukcesem. Nikt nie oczekiwał, że wyjdziemy z grupy, a reprezentacja Gruzji tego dokonała. Jako piłkarz, ale przede wszystkim jako Gruzin nigdy nie czułem takiej dumy, jak po wygranym meczu z Portugalią w fazie grupowej. Reakcję ludzi mogłeś zobaczyć na lotnisku w Tbilisi, gdy tłum ludzi chciał przywitać piłkarzy po powrocie. W Gruzji zapanowało szaleństwo, a piłkarze stali się bohaterami narodowymi – tłumaczy Okriashvili, na co dzień skrzydłowy Dinamo Tbilisi, który nie znalazł się w kadrze na ten turniej.
W drużynie prowadzonej przez Willy’ego Sagnola występowało dwóch piłkarzy z Ekstraklasy – Otar Kakabadze z Cracovii oraz Nika Kvekveskiri z Lecha Poznań.
– Dziś reprezentacja Gruzji ma to do siebie, że wszyscy widzą w niej szansę. Sagnol i jego sztab stworzył warunki, w których piłkarze stają się jeszcze lepsi. Wspomniałeś Otara Kakabadze z Cracovii. Na Euro był bardzo dobry. Z gruzińskim paszportem trudno zostać gwiazdą. Gruzin musi zrobić dwadzieścia razy więcej niż Brazylijczyk, żeby dostać się do klubu na tym samym poziomie. Dużo gruzińskich piłkarzy gra w Polsce, na Ukrainie, w Rosji i nie mogą przebić tego szklanego sufitu, żeby się dostać do topowych lig w Europie. Jesteśmy niedoceniani. Dlatego zszokowaliśmy Europę. Po meczu z Turcją wszyscy mówili, że to najlepszy mecz w tym turnieju. Gruzja grała w tym meczu, jakby miało nie być jutra – mówi Tornike Okriashvili.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- LETNIA BAŚŃ TURKÓW TRWA
- CRISTIANO RONALDO NIE MUSI WSTYDZIĆ SIĘ ŁEZ
- DZIECI HAGIEGO WCHODZĄ NA SCENĘ – TEKST O RUMUNII
Fot. Newspix