Nowy trener Lecha Poznań Niels Frederiksen udzielił wywiadu dla portalu Goal.pl, w którym stwierdził, że podobał mu się proces rekrutacyjny, jaki przeprowadzał Kolejorz. Duński szkoleniowiec chwalił to, że klub wybierając go na stanowisko zwracał uwagę na szczegóły.
Frederiksen powiedział podczas rozmowy, że dzięki zaawansowanemu procesowi rekrutacyjnemu mógł wiele dowiedzieć się o samym Lechu, a także odpowiednio przygotować się do pracy. Wywiad potwierdził, że dla duńskiego szkoleniowca niezwykle istotną część pracy stanowi analiza, oparcie na liczbach, a także skupienie się na relacjach międzyludzkich.
Niels Frederiksen już oficjalnie przedstawiony jako nowy szkoleniowiec Lecha Poznań.
Nitka artykułów o nowym trenerze Kolejorza 🔽🔽🔽 pic.twitter.com/go3DqcQkFa
— Weszło! (@WeszloCom) May 14, 2024
Inspiracja największymi? Tak, ale z umiarem
Frederiksen został zapytany o swoje inspiracje. Duńczyk jasno zasugerował, jaki styl gry mu odpowiada i gdzie szuka swoich wzorców. Zaznaczył jednak, że nie ma sensu kopiować pomysłów od najlepszych, bo wiele koncepcji musi być dostosowanych do posiadanego materiału ludzkiego.
– Topowe kluby wyznaczają trendy. Jeśli nie podpatrzysz jakiegoś elementu taktycznego, to zaraz “podkradnie” go zespół, z którym mierzysz się w lidze. Kilka lat temu mocno wpływała na mnie filozofia Red Bulla, czyli agresywny i bardzo intensywny futbol. Następnie inspiracje czerpałem z tego, w jaki sposób grała Atalanta Bergamo. W tym sezonie… wybór jest oczywisty. Bayer Leverkusen. W przyszłym sezonie znajdą się naśladowcy Xabiego Alonso. Nie da się jednak tego skopiować jeden do jednego w innym klubie. Nawet jeśli ukradłbyś konspekty treningowe, mówił te same rzeczy w szatni i robił podobne zmiany, to nie zadziała. Inni zawodnicy, inne środowisko, inne warunki. Nie będę więc zapowiadał, że mój Lech będzie grał jak Bayer, Lipsk czy Atalanta – powiedział Frederiksen w wywiadzie dla “Goal.pl”.
Obszerny proces rekrutacyjny
Niels Frederiksen chętnie i obszernie wypowiadał się na temat procesu rekrutacyjnego, jaki przeprowadził Lech Poznań. Trenerowi Kolejorza najbardziej podobało się skupienie na najdrobniejszych szczegółach, a nie tylko na dotychczasowym CV i wynikach.
– Lubię, kiedy klub ma przekonanie co do trenera, którego chce zatrudnić. Że to nie jest tak, że ktoś podeśle twoje CV i powie “o, zobacz, ten trener jest niezły, prowadził taki i taki klub, zdobył jakiś puchar i nadawałby się do was”, a klub pomyśli “no w sumie niezłe CV, dobrze mu się z oczu patrzy, weźmy go!”. Lech wiedział niemal wszystko na mój temat. Powiedziałbym, że to wiedza detaliczna. W futbolu czasem za dużo jest takiej powierzchowności. Dlatego cieszę się podwójnie. Po pierwsze, że ktoś naprawdę solidnie pochylił się nad moją kandydaturą. A po drugie, że moja kandydatura przypadła do gustu władzom Lecha Poznań. Dzięki temu ja też dowiedziałem się sporo o samym Lechu dzięki temu procesowymi – wyjaśnił Frederiksen.
Lech Poznań i trener idealny. Jak go znaleźć?https://t.co/eY8QyXLf4s
Szukanie trenera to poważna sprawa. Lech zaangażował do tego firmę zewnętrzną, ale wykorzystał też własne zasoby. Z maszyny wyskoczył Niels Frederiksen, ale co to oznacza?
Duńczyk spełnia kilka punktów…
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) May 12, 2024
Intensywność jest wszystkim
Nowy szkoleniowiec Lecha Poznań ma mocno zwracać uwagę na intensywność gry, która w Lechu Poznań wyglądała koszmarnie w zeszłym sezonie. Frederiksen zapewnia, że zdaje sobie sprawę z problemów Kolejorza. Można jednak wyczuć to, że Duńczyk zdaje sobie sprawę z tego, że samodzielnie w jednej chwili nie uzdrowi zespołu ze wszystkich jego bolączek.
– Mam świadomość, że nie poprawimy naszej fizyczności w jeden dzień. Ta poprawa fizyczna w Broendby nie wzięła się z przypadku, więc wiem, jak to możemy zrobić i tu w Poznaniu. To zależy również od składu, jakim dysponuje. W Broendby mieliśmy zawodników z predyspozycjami do takiej gry. Musimy też narzucić na to poprawkę taktyczną oraz czynnik podejścia przeciwników do nas. Wiem, że wiele zespołów w Ekstraklasie przeciwko Lechowi gra nisko, cofa się bliżej własnej bramki, zwłaszcza tutaj przy Bułgarskiej. Wówczas nie masz zbyt wiele miejsca na intensywne bieganie, jednakże bez wątpienia będziemy chcieli podkręcić intensywność gry. Chciałbym, żeby gracze mogący grać na dużej intensywności dołączyli do nas latem. Mamy w składzie dużo jakości czysto piłkarskiej, natomiast myślę, że brakuje nam zawodników, którzy mogą grać na wysokiej intensywności – podsumował Frederiksen w rozmowie z “Goal.pl”.
Piłkarze Lecha Poznań wznowią swoje treningi 18 czerwca. Jeśli uda uniknąć się problemów zdrowotnych, to szkoleniowiec powinien mieć dostępnych sporo piłkarz. “Kolejorza” na EURO 2024 reprezentują Bartosz Salamon, Miha Blazic oraz Nika Kvekveskiri.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Janczyk z Niemiec: Urbański i inne obietnice. Polska młodzież na dużych turniejach
- Dzieci z dworca Euro 2024
- Santos z wozu, Portugalii lżej. Ale czy pojedzie po mistrza?
Fot. newspix