Reklama

Mecze europejskich lig w USA? Przełom coraz bliżej

Paweł Marszałkowski

Autor:Paweł Marszałkowski

08 czerwca 2024, 17:34 • 3 min czytania 11 komentarzy

Ligowe starcie FC Barcelony z Realem Madryt w Nowym Jorku albo derby Manchesteru w Los Angeles? Temat gościnnych występów europejskich klubów w Stanach Zjednoczonych przewija się od lat. Do tej pory było to możliwe wyłącznie przy okazji spotkań towarzyskich, ale wiele wskazuje na to, że w nadchodzącym sezonie możemy wejść na kolejny poziom.

Mecze europejskich lig w USA? Przełom coraz bliżej

Już w 2018 roku LaLiga podpisała umowę z agencją Relevant Sports, organizatorem International Champions Cup – corocznego turnieju, w którym –  głównie na amerykańskich stadionach – występowali europejscy giganci. Porozumienie zakładało, że co sezon, na terenie USA rozgrywane będzie jedno spotkanie hiszpańskiej ekstraklasy. – Pragniemy działać w porozumieniu z klubami, nie zamierzamy działać na siłę. Dlaczego jednak mamy nie wykorzystać tego modelu? W Europie rozgrywane są mecze NBA czy NFL, więc czemu by nie spróbować tego samego z LaLigą? – pytał wówczas prezes LaLiga, Javier Tebas.

Wkrótce na to – wydawałoby się retoryczne – pytanie odpowiedziała FIFA, która rozgrywanie ligowych spotkań poza granicami państw uznała za nielegalne. Temat trafił do sądu, a klubom pozostały wycieczki do USA w ramach wakacyjnych tournée. Dziś L’Équipe informuje, że po latach sporu na linii FIFA – Relevant Sports, możliwe jest porozumienie. Jak czytamy: FIFA jest gotowa zaakceptować rozegranie co najmniej jednego meczu ligowego za granicą.

Gdyby faktycznie doszło do porozumienia, LaLiga błyskawicznie zrealizowałaby plany sprzed lat. Można założyć, że w jej ślady poszłyby Serie A, Bundesliga czy Ligue 1. No i oczywiście Premier League, w której aż jedenaście z dwudziestu klubów ma amerykańskich właścicieli. Już w 2008 roku ówczesny prezes angielskiej ekstraklasy, Richard Scudamore, zaproponował rozegranie “39. kolejki” za oceanem, jednak po podobne deklaracje nie musimy cofać się w czasie – wystarczy śledzić wypowiedzi z ostatnich dni prezesa Liverpoolu, Toma Wernera.

Reklama

Wczoraj Amerykanin przyznał w rozmowie z Financial Times, że jest zdeterminowany, by mecze Premier League odbywały się również za granicą. – Chciałbym, aby pewnego dnia mecz Premier League został rozegrany w Nowym Jorku. Mam nawet szalony pomysł, że na przykład jeden mecz zostałby rozegrany w Tokio, kilka godzin później inne spotkanie w Los Angeles, a po kolejnych kilku godzinach mecz w Rio, a potem jeszcze w Rijadzie – rozmarzył się Werner. I wiele wskazuje na to, że jego marzenie może spełnić się prędzej, niż przypuszczał.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. FotoPyk

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Feio zesłał piłkarza do rezerw. „W tej drużynie trzeba zasłużyć sportowo i jako człowiek”

Bartosz Lodko
7
Feio zesłał piłkarza do rezerw. „W tej drużynie trzeba zasłużyć sportowo i jako człowiek”

Hiszpania

Ekstraklasa

Feio zesłał piłkarza do rezerw. „W tej drużynie trzeba zasłużyć sportowo i jako człowiek”

Bartosz Lodko
7
Feio zesłał piłkarza do rezerw. „W tej drużynie trzeba zasłużyć sportowo i jako człowiek”
Ekstraklasa

Kolejne ważne decyzje w Białymstoku. Podstawowy obrońca z nową umową

Bartosz Lodko
2
Kolejne ważne decyzje w Białymstoku. Podstawowy obrońca z nową umową

Komentarze

11 komentarzy

Loading...