Reklama

Ancelotti: Złota Piłka? Walka toczy się miedzy Viniciusem i Bellinghamem

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

31 maja 2024, 13:32 • 2 min czytania 4 komentarze

Trener Realu nadal odmawia komentarzy na temat Kyliana Mbappe i jego przenosin do Madrytu. Carlo Ancelotti jest wręcz przekonany, że w jego drużynie znajdują się na ten moment dwaj co najmniej równie dobrzy zawodnicy – Vinicius Junior i Jude Bellingham. I to między nimi toczy się w tym roku walka o miano najlepszego piłkarza na świecie.

Ancelotti: Złota Piłka? Walka toczy się miedzy Viniciusem i Bellinghamem

Vinicius jest bardzo skupiony na tym, co powinien robić na boisku. Ostatnio ciężko pracowaliśmy i widzę, że się to opłaciło. Jest lepszym piłkarzem niż wcześniej, a będzie jeszcze lepiej. Udało mu się dostosować do gry także bliżej środka pola, a to spory atut – przekonuje Ancelotti w rozmowie z Josepem Pedrerolem.

Z drugiej strony, równie nieźle prezentuje się wspomniany wcześniej Bellingham, niedawno ogłoszony zawodnikiem sezonu w LaLiga. – W tym sezonie walka o Złotą Piłkę toczy się między Viniciusem a Bellinghamem, to jasne – przekonuje Włoch. Obaj zawodnicy w ostatnim czasie byli niemal tak samo groźni dla rywali – we wszystkich rozgrywkach tego sezonu zdobyli po 23 gole. Anglik ma jedną asystę więcej (12, przy 11 Brazylijczyka), ale różnica w ocenie klasy obu piłkarzy jest naprawdę niewielka.

Wiele może jednak zmienić ostatni mecz tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, w którym Real zmierzy się z Borussią Dortmund. O losach zwycięstwa może zadecydować zarówno szybki i skuteczny Vinicius, jak i doskonale dysponowany Bellingham.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama
Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Kacper Marciniak
1
Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Hiszpania

Komentarze

4 komentarze

Loading...