Michał Probierz ogłosił powołania podczas konferencji turnieju golfowego Rosa Challenger Cup. W środowisku zawrzało. Jedni uznają to za akt bezpretensjonalnego przebicia balonika przed Euro 2024. Drudzy twierdzą, że chałupnicza forma przedstawienia wyborów selekcjonera to policzek dla sponsorów PZPN.
29 maja, kwadrans przed południem. Michał Probierz niespodziewanie wyczytuje powołania na Euro 2024 podczas konferencji turnieju golfowego Rosa Challenger Cup. To o tyle zaskoczenie, że nominacje oficjalnie ogłoszone zostać miały tego samego dnia o 19:00. Na sali jest grupa dziennikarzy, którzy nagrywają selekcjonera reprezentacji Polski. W tej samej chwili komunikat z nazwiskami nominowanych piłkarzy na stronę i media społecznościowe wrzuca Polski Związek Piłki Nożnej.
POWOŁANIA 🇵🇱
Selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz ogłosił kadrę na czerwcowe zgrupowanie. ⤵️ pic.twitter.com/LMukfdSxzZ— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) May 29, 2024
Nietypowe powołania Probierza
Nieformalny i niekonwencjonalny sposób przedstawienia decyzji o kadrze na mistrzostwa Europy to element większej strategii komunikacyjnej Probierza, który wcześniej o powołaniach informował nie podczas oficjalnych konferencji prasowych, a za pomocą komunikatów PZPN, które pojawiały się przed północą po czwartkowych meczach Ligi Europy i Ligi Konferencji. W działaniach selekcjonera reprezentacji Polski była celowość: zrobić na złość dziennikarzom i ostudzić rozpalone głowy kibiców rozwodzących się nad sensem jego wyborów.
Tym razem to na pewno forma przebicia balonika przed Euro 2024. Na zasadzie: „Spójrzcie, to nie takie ważne”. Tego można było się zresztą spodziewać, gdy Probierza pytano, czy planuje coś podobnego jak Niemcy, którzy wykazali się kreatywnością, ogłaszając Floriana Wirtza na koncercie, Leroya Sane w galerii sztuki, Chrisa Fuehricha w piekarni czy Antonio Ruedigera w kebabie. 51-letni polski trener odpowiadał, że to ostatnia rzecz, jakiej potrzebuje ta drużyna i nic takiego się wokół niej nie wydarzy.
Krzysztof Stanowski napisał jednak na Twitterze: „Rozumiem, że Michał Probierz lubi pokazać swoją oryginalność, ale sposób ogłoszenia tej kadry to przynajmniej amatorka, a dodatkowo jakieś dziwne pomieszanie dyscyplin sportu, interesów sponsorów PZPN, interesów jakiegoś pola golfowego. No nie przystoi. Gdybym płacił związkowi kasę za wspieranie kadry to właśnie kończyłbym pisać dokument z pytaniami, gdzie były moje logotypy i jak PZPN ma zamiar mi zrekompensować całą sytuację. I pytanie główne: co tu się w zasadzie odpierdala?”.
Takich głosów było jednak więcej. Łukasz Olkowicz opublikował w „Przeglądzie Sportowym” artykuł pt. „Ujawniamy potężny wyciek w reprezentacji Polski. To dlatego Michał Probierz zmienił plany”. Czytamy tam, że selekcjonera Polaków zdenerwował medialny wyciek powołanych przez niego nazwisk, które pojawiły się najpierw w Meczykach, a potem właśnie w „Przeglądzie Sportowym”. Dziennikarz „PS” pisze: „Lista pojawiła się w nieoficjalnym obiegu po poniedziałkowej Gali Ekstraklasy. Jakim cudem taka informacja mogła wypłynąć? Według plotek, które krążą po PZPN-owskich korytarzach, ktoś zrobił zdjęcie telefonu prezesa związku, Cezarego Kuleszy”.
Wszystko zgodnie z planem PZPN
Zadzwoniliśmy w tej sprawie do Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Tomasz Kozłowski, rzecznik prasowy PZPN: – Do plotek nie będziemy się odnosić. Żadne publikacje medialne nie miały wpływu na godzinę ogłoszenia powołań. Przecież, kiedy Michał Probierz ogłosił swoją decyzję podczas konferencji promującej turniej golfowy, na stronie i w mediach społecznościowych Polskiego Związku Piłki Nożnej pojawił się oficjalny komunikat z nazwiskami piłkarzy szerokiej kadry przed Euro 2024.
– Powołania ogłoszone miały być o 19, więc wygląda to na samowolkę Michała Probierza. Sponsorzy PZPN nie są źli na taki obrót spraw? Można było to zorganizować w oficjalnym trybie.
– Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Powołania zostały przedstawione w oficjalnym trybie na specjalnej planszy, która zamieszczona została na naszej stronie i w naszych mediach społecznościowych. Tam też ulokowani są sponsorzy PZPN.
Sam Probierz mówił dziennikarzom Rosa Challenger Cup, że nie chciał robić show.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Balonik przebity. Szeroka kadra Polski na Euro bez zaskoczeń
- Idealna logistyka i gościnność. Odwiedzamy bazę Polski na Euro 2024
- Wyraźny progres Kacpra Urbańskiego w Serie A
Fot. Newspix