Rada Miejska w Radomiu wyraziła zgodę na udzielenie Radomiakowi pożyczki, która ma pomóc klubowi w utrzymaniu płynności finansowej oraz w uregulowaniu bieżących zobowiązań. Z naszych informacji wynika, że Radomiak ma zwrócić pieniądze do końca roku, a zaciągnięty kredyt ma zostać zabezpieczony pieniędzmi z praw transmisyjnych.
Klub z Radomia uzyskał zgodę na pożyczkę podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta. Pomysł nie został przyjęty zbyt entuzjastycznie przez lokalnych polityków, którzy zwracają uwagę na potrzeby finansowe innych sektorów niż sport. Podczas długiej dyskusji na ten temat maglowany był współwłaściciel oraz prezes klubu Sławomir Stempniewski, który ostatecznie przekonał radnych do udzielenia zgody na udzielenie pożyczki.
Dziewiętnastu radnych poparło ten pomysł, jeden był przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu. Udzielenie pożyczki poparł prezydent Radosław Witkowski, na którego barki — zgodnie z ustaleniami Rady Miejskiej — spadną sprawy formalne i odpowiedzialność za tę decyzję. Według naszych informacji klub ma otrzymać od miasta ok. 2 miliony złotych.
Radomiak Radom otrzyma pożyczkę od miasta. Dlaczego potrzebuje pieniędzy?
Zdaniem właściciela Sławomira Stempniewskiego pieniądze są potrzebne na zachowanie płynności finansowej, ponieważ obecne saldo wynosi minus 11 milionów złotych i żaden komercyjny bank nie udzieliłby klubowi kredytu. Dariusz Wójcik, radny PiS, stwierdził, że bez tych pieniędzy Radomiak spadnie nie do pierwszej, ale do czwartej ligi. Radni mocno interesowali się kwestiami finansowymi klubu i powodami, przez które Zieloni wpadli w finansowe tarapaty. Prezes Stempniewski tłumaczył problemy:
- inwestycją w ośrodek treningowy (2 mln zł)
- kosztami utrzymania stadionu (150 tys. zł miesięcznie)
- dużym kosztem organizacji meczu, który niemal w całości pokrywa wpływ z biletów (4,4 mln zł wpływów z biletów, 4,1 mln zł kosztów organizacji)
- wykończeniem nowego stadionu (milion złotych)
- karą za brak wypełnienia minut młodzieżowca (0,5 mln zł)
- zaległościami z tytułu transferu Karola Angielskiego do Sivassporu (1,3 mln zł)
Przedstawiciele klubu podnosili też kwestię utrzymania akademii: ich zdaniem 170 zł miesięcznej opłaty nie wystarcza na utrzymanie tysiąca zawodników oraz czterdziestu trenerów w szkółce. Radni kontrowali natomiast, że rodzice tylko w tym roku przekazali akademii Radomiaka ponad 1,8 mln zł. Dodawali także, że miasto wspiera klub stypendiami (ponad 3 mln zł rocznie; Radomiak zauważa, że miasto nie przywróciło wysokości stypendiów sprzed czasów obniżek z powodu koronawirusa) oraz umowami sponsorskimi poprzez spółki miejskie (w 2023 roku było to 150 tys. zł rocznie, obecnie ok. połowa tej kwoty) i dotacjami na szkolenie młodzieży (367 tys. zł).
W każdym razie: sytuacja finansowa klubu jest słaba, pieniądze potrzebne są “na już”. Piotr Stępień, dyrektor ds. mediów i marketingu Radomiaka, przyznał, że zawodnicy czekają na “drugą dopłatę”, co oznacza, że klub od dwóch miesięcy nie przelał im “pozastypendialnej” części wypłat. Zaległości w wypłatach dotyczą również pracowników administracyjnych, w tym członków sztabu szkoleniowego. Prezes Stempniewski prośbę o wsparcie motywował także tym, ile pieniędzy klubom przekazują inne miasta – nadmienił, że Jagiellonia Białystok otrzymała dziewięć milionów złotych wsparcia, o wiele więcej niż Radomiak.
Zdaniem współwłaściciela klubu Radomiak zapewnia miastu wysoki ekwiwalent reklamowy. Stempniewski stwierdził, że po transferze Luki Vuskovicia z Tottenhamu kibice Spurs zaczęli szukać informacji o tym, gdzie leży Radom. Przedstawiono także dokładne wyliczenia ekwiwalentu reklamowego. Radni oponowali, że niektóre historie faktycznie zapewniają rozgłos, ale niekoniecznie pozytywny.
Klub wnosił, żeby pożyczkę zabezpieczyć stypendiami dla piłkarzy, ale według naszych informacji zostanie ona zabezpieczona pieniędzmi z tytułu praw telewizyjnych z Ekstraklasy. Stabilność finansową w nowym sezonie ma zapewnić przebudowa kadry, z której odejdzie minimum dziesięciu zawodników. Prezes Stempniewski liczy też na jeden lud dwa transfery wychodzące.
W najbliższych dniach zapadną konkretne decyzje dotyczące przyszłości klubu, łącznie z kwestią dalszej współpracy z dyrektorem sportowym Oktawianem Moraru oraz trenerem Bruno Baltazarem.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Stadion Radomiaka będzie dokończony. Miasto wybrało wykonawcę
- Radomiak wrócił do domu. Dlaczego Radom może być dumny z nowego stadionu?
- „Będzie czołowym skrzydłowym w lidze”. Trener Radomiaka chwali Peglowa
- Kędziorek: Zaufanie piłkarza kupisz merytoryką, a nie kitem, bajerem i krzykiem [WYWIAD]
- Radomiak w budowie. Jak powstaje nowoczesny klub w Radomiu?
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix