Giannis Papanikolaou udzielił wywiadu greckiemu portalowi gazzetta.gr. Pomocnik Rakowa Częstochowa został zapytany o życie i grę w piłką nożną w Polsce oraz kulisy transferu do Rakowa w sierpniu 2020 roku.
– Zimą krajobraz jest brzydszy. Pierwszy rok był bardzo trudny, musiałam pogodzić się z tym, że od tego momentu moje życie będzie właśnie takie – powiedział piłkarz, pytany o największe różnice między greckim a polskim klimatem.
– Teraz w ogóle się tym nie przejmuję. Albo dlatego, że się do tego przyzwyczaiłam, albo dlatego, że jestem bardzo oddany temu, co robię i nie brakuje mi niczego z mojego życia w Grecji. Może jestem trochę jak żołnierz. Obudzę się, pójdę na trening, a potem wrócę do domu i się zrelaksuję – dodał.
Grecki pomocnik zdradził także, jak wyglądały jego przenosiny do polskiej ligi latem 2020 roku. – Przychodziłem do drużyny, która zaledwie rok wcześniej awansowała do Ekstraklasy i zajęła dziesiąte miejsce. Dlatego myślałem, że przychodzę do klubu, który będzie walczył o przetrwanie lub w dobrym scenariuszu znajdzie się w środku tabeli.
– Natknąłem się jednak na projekt, który został zbudowany na solidnych fundamentach. Drużyna miała wzniosłe cele i trenera, który pracował przez siedem lat. Właściciel chciał, by drużyna awansowała do europejskich pucharów, a to sprawiło, że klub znalazł się w procesie ciągłej ewolucji. Kiedy przyjechałem do Polski, zespół nie miał nic wspólnego z tym, czym jest dzisiaj. Tak więc, dzięki ogromowi pracy, indywidualnej i zespołowej, na wszystkich poziomach, te sukcesy nadeszły – dodał 25-latek.
Na pytanie, czy słyszał wcześniej o Rakowie Częstochowa, Papanikolaou stanowczo zaprzeczył. – Nie, nie miałem pojęcia! Znałem tylko Legię Warszawa, Lecha Poznań i Wisłę Kraków. Nie znałem innych polskich drużyn. Z łatwością podjąłem jednak decyzję o przyjęciu propozycji Rakowa, ponieważ chciałem opuścić Grecję.
Piłkarz dla Rakowa zagrał łącznie 115 meczów, ma na swoim koncie 7 goli i 5 ostatnich podań. W meczu Ligi Europy z Atalantą (0:2) oraz kilku ligowych starciach wybiegał jako kapitan drużyny spod Jasnej Góry.
„Medaliki” obecnie plasują się na siódmym miejscu. Do strefy pucharowej tracą trzy punkty. Dziś Raków wydał komunikat, że po sezonie z zespołem żegna się Dawid Szwarga. Do końca rozgrywek trzy spotkania: z Pogonią, Cracovią i Śląskiem.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kibole PSG to przemoc, rasizm i szalony fanatyzm
- Prezes nie płaci i myli ludzi. W bramce może stanąć syn sponsora
- Papszun wróci do Rakowa Częstochowa? „W klubie są o tym przekonani”
Fot. Newspix