Dwa zdobyte punkty na przestrzeni ostatnich sześciu spotkań to najwyraźniej nieco za mało. Nenad Bjelica pożegnał się z posadą szkoleniowca Unionu Berlin.
Nenad Bjelica objął Union Berlin 27 listopada ubiegłego roku. Pod jego wodzą niemiecki zespół rozegrał 22 spotkania, z których sześć wygrał, sześć zremisował, a dziesięć razy schodził z boiska na tarczy. Kilka dni temu dziennikarze “Kickera” donosili, że 52-letni szkoleniowiec może po zakończeniu sezonu pożegnać się z posadą.
Jak już oficjalnie wiadomo, zarząd nie czekał tak długo. 5 maja Union Berlin przegrał 3:4 z VfL Bochum i po ostatnim gwizdku władze niemieckiego klubu zdecydowały się zakończyć współpracę z byłym trenerem Lecha Poznań. Jego stanowisko tymczasowo zajmie Marco Grote, o czym Union Berlin oficjalnie poinformował na swoich mediach społecznościowych:
– W walce o dalszy byt w Bundeslidze potrzebujemy mocy całego klubu i oczywiście naszej drużyny. Ufamy, że Marco Grote i jego zespół poprowadzą naszych zawodników w odpowiedni sposób, aby wykorzystać ich umiejętności i aby pozostałe do końca sezonu mecze zakończyły się pomyślnie. Chciałbym podziękować Nenadowi Bjelicy i jego pracownikom za wykonaną pracę. Udało im się ustabilizować drużynę w niezwykle trudnej sytuacji, dzięki czemu mamy możliwość o własnych siłach utrzymać się w lidze – czytamy.
Marco Grote führt Unions Bundesliga-Mannschaft in den Saisonendspurt.
Nenad Bjelica und sein Trainerteam wurden am heutigen Montag freigestellt. #fcunion
— 1. FC Union Berlin (@fcunion) May 6, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Gole Lewego, Recy, Parzyszka i Krychowiaka. Asysty Puchacza i Kamińskiego [STRANIERI]
- Liverpool wziął tłuczek w dłoń i rozbił „Koguty” na kotlety
- Gdyby to była Fifa, Widzew rozwaliłby pada o ścianę po golach Warty
Fot.Newspix