Reklama

Tuchel wierzy: Gnabry strzeli gola Realowi

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

29 kwietnia 2024, 14:51 • 2 min czytania 1 komentarz

Powiedzieć, że dla Bawarczyków to nie jest udany sezon, to jakby nic nie powiedzieć. Jeśli Bayern nie zdobywa mistrzostwa Niemiec, można to tylko interpretować w jeden sposób – drużyna poniosła klęskę. Jest jednak jeszcze nadzieja na poprawę humorów włodarzy Die Rotten. Podopieczni Thomasa Tuchela nadal grają przecież w Lidze Mistrzów.

Tuchel wierzy: Gnabry strzeli gola Realowi

A sam trener wierzy w sukces. Przed półfinałem z Realem Madryt wielu wskazuje na przewagę Królewskich, którzy nawet będąc o krok od porażki w ćwierćfinale zdołali wślizgnąć się do czołowej czwórki tej edycji Ligi Mistrzów.  W zwycięstwie, zdaniem niemieckiego szkoleniowca, pomoże wracający po kontuzji Serge Gnabry:

Jutro Serge Gnabry zdobędzie bramkę. To się stanie. Nie wiem, skąd to wiem, ale tak się stanie – przekonywał dziennikarzy Thomas Tuchel podczas konferencji prasowej.

Reklama

Jeśli przewidywania trenera się sprawdzą, skrzydłowy w bardzo efektowny sposób powróci do zespołu po kolejnej kontuzji. Gnabry ma spore problemy ze zdrowiem już od dawna, ale w tym sezonie pech nie przestaje go prześladować. Miał już problemy z biodrem, we wrześniu złamał rękę, potem w grudniu przytrafił mu się uraz mięśniowy, a na początku kwietnia kolejny. Ostatecznie Gnabry rozegrał w tym sezonie ledwie siedemnaście spotkań z czego aż pięć w Lidze Mistrzów. Pora zatem na jego szósty występ w tej edycji europejskich pucharów.

I, jeśli sprawdzą się słowa Tuchela, szóstą bramkę w sezonie. Mecz z Realem już jutro o godzinie 21:00.

WIĘCEJ W WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Mistrzów

Komentarze

1 komentarz

Loading...