Lukas Podolski mocno zaangażował się w polityczną rozgrywkę w Zabrzu podczas wyborów samorządowych, co sprawiło, że do jego drzwi… zapukała policja. Były reprezentant Niemiec opowiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty o swoim zaangażowaniu w sprawy miasta i Górnika.
Małgorzata Mańka-Szulik po 18 latach ustąpi z funkcji prezydenta Zabrza. “Caryca” przegrała starcie w drugiej turze wyborów samorządowych z przedstawicielką Koalicji Obywatelskiej, Agnieszką Rupniewską, którą oficjalnie poparł Lukas Podolski. Kapitan Górnika Zabrze mocno zaangażował się w lokalną rozgrywkę polityczną z myślą o dobru klubu, który w ostatnich latach stał się prywatnym folwarkiem władz zabrzańskiego magistratu.
Caryca z Zabrza. Czy Górnik służy do wygrywania wyborów?
Działania byłego reprezentanta Niemiec wokół wyborów sprawiły, że do jego drzwi… zapukała policja. “Przegląd Sportowy Onet” informował w poniedziałek, że funkcjonariusze zostali wezwani w związku z rzekomym złamaniem ciszy wyborczej. Piłkarz właśnie potwierdził te doniesienia. – Przyjechali, spisali mnie i tyle. Nic innego się nie zadziało. Natomiast… Mogę się domyślać, kto ich wezwał. Ale powiem tak: skoro nasyłają na mnie policję, to znaczy, że się mnie boją. To dobrze. Bo to jest jak na boisku: jeśli przeciwnik się ciebie boi, to znaczy, że jesteś silny – powiedział Podolski w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. Zaprzeczył jednak informacjom, jakoby miał zostać ukarany mandatem.
Podolski powiedział także, dlaczego ostatecznie zwrócił się przeciwko Mańce-Szulik przed drugą turą wyborów. – Jeśli ktoś nie spełnia obietnic, to moja cierpliwość się kończy. Były niespełnione obietnice względem mnie, względem kibiców. A ja jestem wychowany w Niemczech, gdzie to właśnie kibice są tak naprawdę właścicielami klubów. To oni wybierają władze itd. Tak się nauczyłem, że warto być blisko nich, rozumieć ich potrzeby, szanować ich zaangażowanie.
– No więc jeśli ktoś tego nie rozumie, nie spełnia tych obietnic, to… Ile można chodzić, prosić się, apelować? Ja mogę się prosić raz, drugi, trzeci. Ale na tym koniec! Wiem, kim jestem, co w życiu osiągnąłem i jeśli widzę, że coś nie gra, to reaguję. Mówię o tym i działam. Tak też zrobiłem w tym przypadku – dodał kapitan Górnika.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Reszka na wagę pucharu. O losach meczów, w których decydował rzut monetą
- Echa El Clasico. Czas zorganizować zbiórkę na goal-line dla biednego Tebasa
- Strzelali Buksa, Łakomy i Kostorz, Lewandowski poległ w El Clasico [STRANIERI]
- El Clasico widziane z trybun – korespondencja z Madrytu