Reklama

Inter przyklepuje mistrzostwo! Milan świadkiem triumfu odwiecznego rywala [WIDEO]

Bartek Wylęgała

Autor:Bartek Wylęgała

22 kwietnia 2024, 22:59 • 3 min czytania 5 komentarzy

Inter Mediolan może i złapał w ostatnim czasie zadyszkę, ale taki jest przywilej mistrzów. Najważniejsze, że wiedział, jak grać w meczach o najwyższą stawkę. Milan mógł tylko podglądać, jak się powinno grać w piłkę.

Inter przyklepuje mistrzostwo! Milan świadkiem triumfu odwiecznego rywala [WIDEO]

Fenomen Interu Mediolan

Rokowania przed tym meczem nie były dla Milanu zbyt korzystne i jak pokazał przebieg spotkania, nie bez powodu. Inter zwyczajnie zdominował rywalizację, strzelił szybko bramkę, a następnie zabił wszelkie emocje, prowadząc przeciwników za rączkę do ostatniej minuty.

Zaczęło się od bramki Francesco Acerbiego, który już w 18. minucie otworzył wynik rywalizacji. Wyskoczył najwyżej do główki po rzucie rożnym i od razu wrzucił swoją drużynę na dobre tory. Potwierdził tym samym swoją doskonałą dyspozycję w tym sezonie. Włoch ma na karku trzydzieści sześć lat, a w bieżącej kampanii był kluczowy dla swojej drużyny. Brawo.

Reklama

Milan natychmiastowo rzucił się do ataku, ale przypominało to poszczekiwanie średnio wyrośniętego yorka. Nieprzyjemne i da się przestraszyć, jak kłapnie zębami zbyt blisko kostki. Ostatecznie jednak zupełnie niegroźne, bo to ty masz siedemdziesiąt kilo przewagi.

Zwłaszcza że podopieczni Simone Inzaghiego nie cofnęli się całkowicie na swoją połowę, a regularnie straszyli rywali. Swojej znakomitej szansy nie wykorzystał chociażby Lautaro Martinez, który dziś był w wyjątkowo miernej formie strzeleckiej.

Tak zakończyła się pierwsza połowa. Drugą również otworzyliśmy z przytupem, bo już w 49. minucie swoje trafienie zanotował Marcus Thuram. W ataku był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem drużyny gości i sprawił najwięcej kłopotów rywalowi.

Reklama

Milanowi udało się ostatecznie odpowiedzieć w ostatnich dziesięciu minutach meczu. To o tyle ciekawe, że druga połowa to była jeszcze większa dominacja pretendentów do mistrzostwa. Na chwili rozluźnienia skorzystał Fikayo Tomori, który minimalnie odkupił swoje winy, bo do momentu trafienia rozgrywał bardzo przeciętne spotkanie.

To był już definitywny koniec sportowych emocji w tej konfrontacji – zakładając, że ktokolwiek dopuszczał możliwość innego rozstrzygnięcia. W ostatnich minutach byliśmy jeszcze świadkami szarpaniny między Theo Hernandezem a Denzelem Dumfriesem, tyle że sędzia szybko rozwiązał spór, pokazując obu po czerwonej kartce.

Frustracja jednak nie osłabła. Chwilę później, przy rzucie rożnym dla swojej drużyny, Davide Calabria zdzielił łokciem w nos Lautaro Martineza. Po tym ekscesie “Rossoneri” kończyli rywalizację w dziewiątkę.

Inzaghi postawił na sprawdzone rozwiązania, ale skoro działały tak dobrze przez ostatnie miesiące, to musiały zadziałać także i tym razem. Jak widać, nie pomylił się ani trochę. Przypieczętował 20. scudetto w historii, w dodatku z raptem jedną ligową porażką w sezonie.

Więcej na Weszło:

Fot. Newspix

Nie Real, nie Barcelona, a Jordan-Sum Zakliczyn. Szczerze wierzy, że na około stumiejscowy stadion z atrakcyjnym dojazdem zawita jeszcze kiedyś Puchar Mistrzów. Do tego czasu pozostaje mu oglądanie hiszpańskiej i portugalskiej piłki. Czasem lubi także dietę wzbogacić o sporty walki, a numerowane gale UFC są dla niego świętem porównywalnym z Wielkanocą. Gdyby mógł, to powiesiłby nad łóżkiem plakat Seana Stricklanda, ale najpierw musi wymyśleć jak wytłumaczy się z tego znajomym.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Piłka nożna

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

5 komentarzy

Loading...