Angelika Cichocka była jedną z najlepszych polskich biegaczek średniodystansowych. 36-latka w 2016 roku wywalczyła złoty medal mistrzostw Europy w Amsterdamie w biegu na 1500 metrów. W 2021 roku wydawało się, że Cichocka powróciła do biegania na wysokim poziomie, kiedy podczas halowych mistrzostw Starego Kontynentu zajęła trzecie miejsce. Od tego występu zawodniczka nie potrafiła jednak nawiązać do swoich najlepszych lat, na co wpływ miały również jej problemy zdrowotne. Dziś Cichocka oficjalnie ogłosiła zakończenie sportowej kariery.
W rozmowie z Michałem Chmielewskim z TVP Sport, lekkoatletka zdradziła, kiedy decyzja o zawieszeniu butów na kołku w niej dojrzała: – [Zrozumiałam to] Poprzedniej jesieni. A wcześniej lata, które miało być fantastyczne, a wyszło tak, że prawie w ogóle w nim nie pobiegałam. W sierpniu, kiedy byłam z ekipą TVP Sport na mistrzostwach świata w Budapeszcie, chyba już to zaczynałam rozumieć. Że to już się nie uda. I został żal.
Poza wspomnianym już złotem ME w Amsterdamie i brązem HME w Toruniu, Cichocka w karierze wywalczyła też dwa srebrne medale. W 2014 roku została halową wicemistrzynią świata w biegu na 800 metrów, a rok później zdobyła srebro halowych mistrzostw Europy w biegu na 1500 metrów. Na drugim z wymienionych dystansów na stadionie Angelika uchodziła za jedną z najlepszych polskich biegaczek. Z czasem 4:01.65 jest piątą w historii najszybszą biało-czerwoną zawodniczką.
Niedosytem w bogatej karierze Angeliki mogą być występy na igrzyskach olimpijskich. Uczestniczyła w nich bowiem tylko raz, w 2016 roku w Rio de Janeiro. W Brazylii rywalizację zarówno na 800 jak i 1500 metrów zakończyła na etapie półfinałów. Z tego względu tak bardzo zależało jej na tym, by zwieńczyć swoja karierę startem na igrzyskach w Paryżu.
– …żeby jednak być w tym Paryżu, przed sezonem 2023 dołączyłam do włoskiego teamu. Wyjeżdżałam do Kenii, do Włoch, trenowałam bardzo mocno. Aż za mocno, chociaż sądziłam, że to musi być teraz. Że to ostatni moment, aby coś dogonić. Postawiłam wszystko na jedną kartę. Musiałam, bo ostatnie fajne bieganie było w 2021 roku na Halowych ME w Toruniu. To dawno. A ja w Paryżu nie chciałam tylko być. Chciałam tam walczyć o finał, o coś dużego, może o wyniki w granicach 4:00. Potrzebowałam do tego dużego wysiłku. Niestety, na tym polu przegrałam – tłumaczyła sama zainteresowana w rozmowie z TVP Sport.
ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!
Cichockiej od 2022 roku zdrowie nie oszczędzało. Biegaczka coraz częściej zmagała się z kontuzjami, które dokuczały jej do tego stopnia, że – jak sama pisała w swoich mediach społecznościowych – zaczęła nienawidzić biegania. Wspomniane przez Polkę ciężkie treningi po kontuzji, nie przynosiły efektów w postaci wyników.
W ubiegłym sezonie Cichocka zaliczyła tylko dwa oficjalne starty. W maju, podczas Diamentowej Ligi w Katarze, zajęła 13. miejsce. Kilka dni później nie ukończyła biegu w Kenii. Z tego względu trudno dziwić się decyzji o tym, że 36-latka zdecydowała się zakończyć karierę. Zwłaszcza, że Polka od razu po jej zakończeniu zyskała nowe zajęcie. Została bowiem radną powiatu bytowskiego.
– To jest po prostu zadanie. Albo misja: działać dla ludzi. Chcę się im odwdzięczyć za to, że oni przez tyle lat mnie wspierali. Teraz to ja, taką mam nadzieję, będę mogła zrobić coś dla nich – powiedziała Cichocka.
Fot. Newspix
Czytaj więcej o lekkoatletyce: