Xabi Alonso to łakomy kąsek na trenerskim rynku. Chrapkę na niego ma m.in. Bayern Monachium, ale prezydent honorowy Uli Hoeness nie łudzi się, że uda się go sprowadzić do Bawarii.
– Wyobrażam sobie, że zatrudnienie Xabiego Alonso będzie bardzo trudne, żeby nie powiedzieć, że praktycznie niemożliwe – powiedział Uli Hoeness, honorowy prezydent Bayernu Monachium w rozmowie z “BR24”
Die Roten z chęcią pozyskaliby szkoleniowca po zakończeniu sezonu. Dni Thomasa Tuchela są już policzone, natomiast Xabi Alonso będzie prawdopodobnie tym, który przerwie wieloletnią dominację Bayernu w Bundeslidze i po raz pierwszy od 2012 roku Niemcy będą mieli innego mistrza – Bayer Leverkusen. Obecnie przewaga Die Werkself nad ekipą z Bawarii to dziesięć punktów. Do końca sezonu pozostało natomiast osiem kolejek.
Oprócz tego, że Bayer pod wodzą Alonso zdetronizuje Bayern, to jest wyjątkiem w Europie. Drużyna z Leverkusen pozostaje niepokonana w tym sezonie.
Jeśli nie Bayern to kto? Czy Alonso zmieni klub po zakończeniu sezonu? Hoeness nie byłby tego wcale pewien. – Mogę sobie wyobrazić, że nigdzie nie odejdzie i będzie kontynuował swoją pracę w Leverkusen – dodał honorowy prezydent Bayernu.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Robert Gumny ma już sezon z głowy. Poważna kontuzja obrońcy Augsburga
- Wielki za to, kim jest, a nie co zdobył. Christian Streich odchodzi z Freiburga
- „Mój syn od lat znęcał się nad kobietami”. Wyciekł mail matki Jerome’a Boatenga
- Trela: Jak piękną historią będzie mistrzostwo Bayeru Leverkusen?
Fot. Newspix