Reklama

Iga Świątek odpadła z Miami Open

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

26 marca 2024, 03:23 • 2 min czytania 10 komentarzy

Właściwie już w meczu poprzedniej rundy – z Lindą Noskovą – Igę Świątek uratowało to, że jej rywalka popełniała jeszcze więcej błędów. Dziś Polka trafiła jednak na przeciwniczkę, która rozgrywała wprost doskonałe spotkanie. Świątek więc przegrała i żegna się z Miami po IV rundzie. 

Iga Świątek odpadła z Miami Open

Jekatierina Aleksandrowa jeszcze nigdy wcześniej nie wygrała ze światową “1”. Dziś jednak zrobiła wszystko, co tylko było możliwe, by ten stan rzeczy zmienić. Ba, właściwie ani przez moment, patrząc na kort, nie dało się w pełni uwierzyć w to, że to Świątek może wygrać ten mecz. Już od pierwszych gemów pierwszego seta – zresztą szybko zdobyła przełamanie – to Aleksandrowa była stroną dominującą. I ani na moment nie przestała.

Przede wszystkim doskonale odczytywała potencjalne zagrania Igi. Niemal zawsze była tam, gdzie Polka posyłała piłkę. Rozpracowany do perfekcji miała też jej serwis, odważnie wchodziła na return, uderzała mocno, cały czas naciskała. A Świątek? Przełożyła formę z meczu z Noskovą na dzisiejsze spotkanie. Czyli często piłki wyrzucała, a gdy próbowała przyspieszyć, to popełniała błędy. Z kolei pod presją nie działała w defensywie tak, jak to zwykle robi, sama też niespecjalnie dobrze odczytywała intencje w zagraniach rywalki.

ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!

Efekt był taki, że Polka przegrała gładko: 4:6, 2:6 i z turniejem w Miami pożegna się po IV rundzie. Na szczęście niespecjalnie zmienia to jej sytuację w rankingu, bo na Florydzie nie broniła żadnych punktów sprzed roku, a do tego jedyne dwie tenisistki, które są w miarę blisko niej w zestawieniu WTA, czyli Aryna Sabalenka i Coco Gauff, odpadły odpowiednio w III i IV rundzie turnieju, przez co przewaga Igi nad pierwszą z nich zbliża się powoli do… trzech tysięcy punktów.

Reklama

Teraz Świątek – która amerykański swing i tak może zaliczyć do udanych, triumfowała w końcu w Indian Wells – będzie miała chwilę na odpoczynek. Potem czeka ją sezon gry na ukochanej mączce, z nadziejami na kolejny tytuł w Roland Garros.

Iga Świątek – Jekatierina Aleksandrowa 4:6, 2:6 

Fot. Newspix

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
6
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Polecane

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
6
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Komentarze

10 komentarzy

Loading...