Takie konkursy po prostu chce się oglądać. Na zakończenie sezonu Pucharu Świata dostaliśmy w Planicy masę znakomitych lotów, zaciętą rywalizację, a nawet… świetny występ Polaków. Olek Zniszczoł cieszył się z drugiego podium w karierze, a Daniel Huber na ostatniej prostej wyszarpał małą Kryształową Kulę Stefanowi Kraftowi.
Ostatni konkurs sezonu 2023/2024 miał być oczywiście o tyle wyjątkowy, że karierę kończył po nim Peter Prevc, jeden z najwybitniejszych skoczków ostatnich kilkunastu lat. Słoweniec znakomicie zaprezentował się już w piątek w Planicy, wygrywając zmagania indywidualne. Dziś natomiast liczył, że nie tylko powtórzy to osiągnięcie, ale zgarnie małą Kryształową Kulę za pierwsze miejsce w klasyfikacji lotów narciarskich. Do tego potrzebował jednak wygrać z Danielem Huberem i przede wszystkim Stefanem Kraftem, mającym nad nim 34 punkty przewagi.
Ostatecznie ta sztuka się Peterowi nie udała. Był dziś świetny, ale jego 233.5 i 226.5 m wystarczyło tylko na szóste miejsce. Po jego ostatnim skoku w karierze nastąpiła krótka przerwa, tak aby kibice zgromadzeni wokół Letalnicy mogli oddać swojemu idolowi zasłużony hołd.
My oczywiście cieszyliśmy się z występu Zniszczoła, który potwierdził dziś, że latać naprawdę potrafi. Jego trzecie miejsce (237 m i 237.5 m) było jednak cenne nie tylko dla nas, ale… Hubera, który potrzebował czwartego miejsca Krafta (przy swoim zwycięstwie), aby wygrać klasyfikację lotów. Ostatecznie jego rodak był właśnie czwarty – bo wyprzedził go jeszcze młodszy brat Petera, Domen Prevc (233 i 238 m). Sam Huber zaprezentował się natomiast fantastycznie – w pierwszej serii huknął 247 m, w drugiej 242.5 m! Jego przewaga nad drugim Słoweńcem wyniosła ponad 40 pkt.
Odnotować warto też udany występ Piotra Żyły, który finiszował piąty (230 i 240 m). Trzeba przyznać, że Biało-Czerwoni pięknie pożegnali się ze skakaniem w sezonie 2023/2024.
Fot. Newspix.pl