Joao Cancelo nie przebiera w słowach na temat Pepa Guardioli i Manchesteru City. Portugalczyk udzielił wywiadu portalowi Relevo, w którym otwarcie zaatakował Katalończyka oraz klub.
Cancelo przez długi czas był bardzo ważnym ogniwem Manchesteru City. W poprzednim sezonie Portugalczyk miał się jednak popaść w konflikt z trenerem i częścią zawodników, co zaowocowało wypożyczeniem w styczniu do Bayernu Monachium. Po letniej przerwie w jego sytuacji niewiele się zmieniło, więc na tej samej zasadzie dołączył do Barcelony, gdzie gra obecnie.
Media wielokrotnie informowały, jakoby konflikt wywołał właśnie Cancelo swoją dość gwałtowną reakcją na utratę pozycji w pierwszym składzie Manchesteru City. – To kłamstwa. Nigdy nie byłem złym kolegą z drużyny. Zapytajcie Nathana Ake albo Rico Lewisa. Nie mam wobec nich ani kompleksu wyższości, ani niższości – powiedział Portugalczyk w rozmowie z Relevo. – To Manchester City był wobec mnie trochę niewdzięczny. Przez wiele lat byłem tam bardzo ważnym zawodnikiem. Nigdy nie zawiodłem. Zawsze dawałem z siebie wszystko. Pamiętam moment, gdy zostałem zaatakowany i okradziony. Następnego dnia grałem na wyjeździe przeciwko Arsenalowi. Takich momentów się nie zapomina. Zostawiłem w domu przerażone żonę i córkę – dodał Portugalczyk.
Cancelo nie ukrywa też, że ma żal przede wszystkim do Pepa Guardioli. Uważa, że to właśnie kataloński trener rozpowszechnia rzekome kłamstwa na jego temat. – Ludzie będą wierzyć Guardioli tylko dlatego, że ma większą władzę. Ja wolę niektóre rzeczy zachować dla siebie. Jestem szczery, nigdy nie kłamię – zakończył.
29-latek radzi sobie w Barcelonie całkiem nieźle, jest podstawowym zawodnikiem ekipy Xaviego. Rozegrał w tym sezonie 32 spotkania, w których zdobył cztery bramki i zaliczył cztery asysty. Niewykluczone jednak, że po sezonie będzie znów zmuszony wrócić do Manchesteru City.
Czytaj więcej na Weszło:
- Zestawiają go z Leninen, nazywają księciem. Paul Mullin – od anonima do idola Walii
- Nadchodzi czas Sebastiana Walukiewicza?
- Wygrał walkę z chłoniakiem, teraz czas na Polskę. Nowe życie Davida Brooksa
- Głos marudy, czyli trzy obawy personalne przed Walią
- Wyszedł z cienia Bale’a i Ramseya. Harry Wilson – nowy lider Walii i duże zagrożenie dla Polski
- Istnieje życie bez Bale’a. Jak (nie)zmieniła się reprezentacja Walii
Fot. Newspix