Michał Probierz był gościem środowej konferencji prasowej kadry. Selekcjoner wypowiedział się na temat jutrzejszego starcia z Estonią, został zapytany o wybory personalne na ten mecz oraz własne odczucia związane z najważniejszym wyzwaniem kadry w ostatnich kilkunastu miesiącach.
Selekcjoner wypowiedział się także na temat obecnego stanu reprezentacji Polski w nawiązaniu do meczów jesiennych. – Sytuacja w naszej reprezentacji diametralnie zmieniła się od listopada. Wystarczy spojrzeć ilu zawodników gra, ilu jest w formie – na jesień tego nie było. Wtedy musieliśmy sztukować. Trzeba też pamiętać, że piłkarze, których obecnie brakuje na zgrupowaniu, są częścią tej kadry. Z wieloma rozmawiałem, każdy z nich wie, co ma poprawić, by znaleźć się w reprezentacji. Wierzę, że będą nam kibicować z całego serca.
Grosicki: W kadrze nie ma miejsca na obrażanie się
– Grali ostatnio mecze z dobrymi zespołami. Wiemy, że stawiają na stabilną defensywę. Mają wysoki zespół i starają się płynnie przechodzić do kontrataków – mówił selekcjoner o naszych rywalach.
Probierz został zapytany także o zmiany, które ma zamiar wprowadzić w jutrzejszym meczu. Czy kadra będzie grała podobnie, jak w poprzednich spotkaniach, czy może inaczej? – Analizowaliśmy naszych piłkarzy dość dokładnie: nie chcemy wprowadzać nie wiadomo ilu nowości, tylko poprawiać i udoskonalać to, co większość piłkarzy robi w swoich klubach. Nie ma specjalnie też możliwości wprowadzać nowych rzeczy, mamy niewiele jednostek podczas zgrupowania. Nie możemy też ciągle zmieniać ustawienia Trudno żebyśmy ciągle to zmieniali przed każdym meczem. Chcemy wypracować pewne schematy. Rozmawiałem z wieloma zawodnikami, z wieloma też wcześniej pracowałem, wiem, jak powinniśmy grać.
– Jestem jaki jestem. Nie zawsze się to wszystkim podoba. Dla jednych taki, dla drugi taki. Ja nie żyję przeszłością czy przyszłością. Żyję teraźniejszością. Obecnie najważniejszy jest dla mnie dzisiejszy trening, a później mecz z Estonią na Narodowym – zakończył Probierz.
Mecz Polska – Estonia zostanie rozegrany w czwartek o godz. 20:45. W finale (jeśli oczywiście biało-czerwoni awansują) naszym rywalem będzie Walia albo Finlandia.
WIĘCEJ O MECZU POLSKA – ESTONIA:
- Tajemnica sukcesów Jakuba Kiwiora
- Nadchodzi odwilż w reprezentacji Polski
- Wilk w owczej skórze. Prezes Pohlak trzęsie Estonią
Fot. FotoPyk