AS Roma na początku stycznia była rozbita i zmierzała nie wiadomo dokąd. Jose Mourinho narzekał na wszystko, aż w końcu władzom klubu nie chciało się tego wysłuchiwać i go zwolnili. Kiedy na ławce trenerskiej pojawił się Daniele De Rossi, nagle brak transferów i kontuzje przestały przeszkadzać, a drużyna zaczęła grać efektownie i efektywnie.
Roma dużo strzela i dobrze punktuje. W sobotę wygrała w Monzie 4:1, a kolejny raz do zwycięstwa poprowadził ją rewelacyjny w ostatnich tygodniach Paulo Dybala, który strzelił gola i zaliczył asystę. Argentyńczyk jest już na trzecim miejscu w klasyfikacji najlepszych snajperów tego sezonu Serie A i gdyby nie kosmiczne statystyki jego rodaka Lautaro Martineza, mógłby powalczyć o koronę króla strzelców.
💎 𝐏𝐀𝐔𝐋𝐎 𝐃𝐘𝐁𝐀𝐋𝐀! 😍 𝐏𝐄𝐑𝐅𝐄𝐂𝐘𝐉𝐍𝐄 𝐔𝐃𝐄𝐑𝐙𝐄𝐍𝐈𝐄 𝐙 𝐑𝐙𝐔𝐓𝐔 𝐖𝐎𝐋𝐍𝐄𝐆𝐎! ⚽️🎯
Idealnie przymierzył Argentyńczyk 🔥 i AS Roma podwyższa prowadzenie w meczu z AC Monzą! #włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/FeJE4pMisY
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 2, 2024
Roma z kolei wciąż wspina się w tabeli Serie A. Aktualnie jest już na piątym miejscu, z dziewiątego na którym zostawiał ją The Special One. Dodatkowo jest już w 1/8 finału Ligi Europy, po wyeliminowaniu Feyenoordu. Trudno nie łączyć tego z osobą De Rossiego, żywej legendy klubu. Odkąd legendarny pomocnik wrócił w roli pierwszego trenera, Roma wygrała sześć z siedmiu ligowych spotkań (przegrała tylko 2:4 z nieuchwytnym dla nikogo Interem) i strzeliła w nich dwadzieścia goli. Siedem z nich zdobył Dybala. Metamorfoza drużyny jest zdumiewająca.
Jedynym minusikiem tej „dobrej zmiany” w Rzymie jest marginalizacja Nicoli Zalewskiego, który u De Rossiego gra mało albo wcale. We wspomnianych siedmiu ligowych meczach wystąpił łącznie przez 94 minuty, a od trzech ligowych spotkań nie podniósł się z ławki, co w perspektywie jego jesiennych przebłysków w biało-czerwonych barwach i zbliżających się baraży o awans na Euro może budzić niepokój u polskich kibiców.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kolejny sąd nad Kostą Runjaicem. Czy Jens Gustafsson pogrąży swojego poprzednika?
- Mecz Wisła – Widzew należy powtórzyć
- Burić: W wolnym czasie sprzedaję diamenty [WYWIAD]
- Dwa wyścigi w jednym. Tym razem nie tylko walka o mistrzostwo dostarczy emocji
fot. Newspix