Łukasz Piszczek dzielił się swoimi przemyśleniami o presji sportowców w cyklu rozmów o zdrowiu psychicznym na portalu Sport.pl. – Zdenerwowanie i różne reakcje to nieodzowny aspekt meczu. Przez stres pojawia się ból brzucha. On towarzyszył mi przez całą karierę – mówi były reprezentant Polski.
To rozmowa Dawida Szymczaka, która ukazała się w ramach cyklu „Ryzykanci”. Kampania ruszyła w Światowym Dniu Walki z Depresją i ma poruszać tematy świadomości o problemach mentalnych wśród mężczyzn.
– Myślę, że świadomość w środowisku piłkarskim i wśród osób, które wokół tego środowiska pracują, jest już znacznie większa. Wiedzą, że to aspekt, który odgrywa dużą rolę w tym, jak później zawodnicy prezentują się na boisku. Mi bardzo pomogła praca z psychologiem Kamilem Wódką – tłumaczył były zawodnik Borussii Dortmund.
– Dzięki relaksacjom, wizualizacjom czy innym ćwiczeniom przygotowanym pod mentalny odpoczynek, można w tym całym piłkarskim młynie lepiej sobie radzić. Praca z psychologiem pokazała mi, jak wiele jest jeszcze do zrobienia w tym aspekcie mentalnym. Trzeba wiedzieć, jak pracować i jak się regenerować, by część sportowa była na bardzo wysokim poziomie, ale by nie musieć przy tym męczyć się w środku sam ze sobą – wyjaśniał Łukasz Piszczek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- W Rakowie wrze. Świerczewski nazywa klub średniakiem
- Z ułana stał się kanonierem. Jak Kiwior urósł w Arsenalu
- Problemy finansowe i zaległości w Wiśle Kraków. Polska piłka żyje w błędnym kole
- Dorastał w getcie, został “ambasadorem”. Erick Otieno i opowieść o Kenii [WYWIAD]
- Whisky i do spania. Jak futbol tequila wprowadził Mallorkę do finału Pucharu Króla
Fot. Newspix