Do ostatniego skoku w dzisiejszym konkursie duetów na mamuciej skoczni w Oberstdorfie nasi reprezentanci w składzie Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł, mieli szanse na podium. Ostatecznie spadli jednak na piątą lokatę. Poza zasięgiem byli dziś Słoweńcy, którzy pewnie wygrali przed Norwegami i Austriakami.
12 reprezentacji stanęło na starcie piątkowego konkursu duetów na mamuciej skoczni w Oberstdorfie. Tuż przed startem wycofali się Czesi, ponieważ w trakcie treningu przed zawodami groźnie wyglądający upadek zaliczył Benedikt Holub. Jego kolega z kadry, Radek Rydl, po tym zdarzeniu w ogóle zrezygnował ze swoich prób i czeska reprezentacja nie wystawiła swojego superduetu.
Dzisiejsze zmagania zostały przez organizatorów ograniczone do dwóch serii. Zgodnie z przepisami FIS na skoczniach mamucich jeden zawodnik może oddać dziennie tylko cztery skoki. Przez to, że przesunięto na dziś wczorajsze treningi (dwie serie), rywalizacja duetów musiała zostać skrócona.
Po pierwszych skokach niezły wynik mieli Polacy, którzy plasowali się na trzecim miejscu. Nosa miał dziś Thomas Thurnbichler wystawiając do konkursu Piotra Żyłę i Aleksandra Zniszczoła. O ile ten drugi jest teraz liderem Biało-Czerwonych, o tyle Piotrek na treningach miał spośród naszych najgorszą łączną notę i nie przekroczył punktu K wynoszącego 200 metrów. W konkursie pokazał jednak klasę.
Szczególnie w drugiej serii Żyła zaliczył dobrą próbę. Po jego skoku na odległość 227,5 metra utrzymaliśmy trzecie miejsce z niewielką, kilkupunktową przewagę nad Niemcami, Japonią i Austrią. Podium zależało od Olka Zniszczoła i jego wyniku na tle Andreasa Wellingera, Ryoyu Kobayashiego i Stefana Krafta. Rywale wysoko zawiesili mu jednak poprzeczkę. Najwyżej – Kraft, który po wysoko punktowanym skoku na 218,5 metra wywalczył dla swojej kadry trzecią lokatę. Olek osiągnął 212 metrów, co oznaczało dla nas spadek na piąte miejsce.
Poza zasięgiem byli dziś Słoweńcy. Timi Zajc przed drugą próbą poprosił o skrócenie rozbiegu, a i tak oddał jeden z dłuższych skoków w turnieju (233,5 metra). Wysoką formę potwierdził również Domen Prevc (222,5 m, 229 m). Te wyniki dały im zwycięstwo z ponad dwudziestopunktową przewagą nad drugą Norwegią.
Jutro o 14:30 kwalifikacje, a o 16:00 konkurs indywidualny. Taki sam harmonogram przewidziano również w niedzielę.
Fot. Newspix