Chociaż pieniądze w Premier League są absurdalnie duże, a w najmocniejszych zespołach jeszcze większe, to w akademii Liverpoolu starają się trzymać swoich założeń i dbać o to, aby młodzieży nie przewróciło się za szybko w głowie. O zasadach panujących w juniorskich drużynach “The Reds”, w wywiadzie dla Jamiego Carraghera z “The Telegraph”, opowiedział szef “The Academy”, Alex Inglethorpe.
Zasady obejmują między innymi limit płac, dziwaczną “klauzulę samochodową” i konfiskatę telefonów. Zgodnie z regulaminem płace juniorów The Reds są ograniczone do 50 tysięcy funtów rocznie. Choć w obecnych czasach na tym poziomie to wydaje się trochę staromodne, jest jak najbardziej zrozumiałe.
Ciekawsza jest “klauzula samochodowa”, która ogranicza rozmiary silników pojazdów zawodników akademii do 1,3 litra. – Nie chcę, by chłopcy, którzy dopiero co zdali egzamin, jeździli tymi wielkimi metalowymi puszkami. Miałem dość widoku parkingu pełnego Range Roverów – powiedział Inglethorpe.
Wreszcie, zawodnicy muszą oddać swoje telefony o 8.30 rano, kiedy przyjeżdżają do klubu i nie otrzymują ich z powrotem, dopóki go nie opuszczą. – Najpierw muszą zapracować na to, co ich czeka. Aby się dostać na szczyt, trzeba to zrobić najpierw na boisku – mówił dalej dyrektor akademii.
Trent Alexander-Arnold i Curtis Jones to dwa największe sukcesy akademii klubu w ostatnich latach i jej szef dostrzega, że duet ten jest najlepszym przykładem efektów, jakie przyniosły jego zasady. – Trent jest naprawdę dobrym przykładem. Pamiętam, jak przez lata jeździł tym samym samochodem. Nosił ten sam dres. Gdy tylko zrobił krok w górę, Jordan Henderson, Adam Lallana i James Milner zainwestowali czas i wysiłek, aby mu pomóc. Tak samo było w przypadku Curtisa – opowiadał w wywiadzie szef The Academy.
Inglethorpe pomógł wychować wielu zawodników dla Jurgena Kloppa, a obecnie wprowadzaniem ostatnich “transferów” z drużyn juniorskich do pierwszego zespołu, takich jak Jarell Quansah, czy Conor Bradley, zajmuje się właśnie Alexander-Arnold. – Teraz ta pałeczka została przekazana Trentowi jako wicekapitanowi, dzięki czemu mamy pewność, że następni w kolejce będą wykazywać te same cechy co on – zakończył.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nieoczekiwane Wielkie Piękno, czyli Bologna Thiago Motty
- Janża: Strajkujemy, bo w Górniku źle się dzieje
- Testowała go Legia, trafił do Puszczy. Lee Jin-hyun z Korei Południowej spełnia marzenie o Europie
- Kwekweskiri: Zawiodłem jako ojciec. Incydent alkoholowy zmienił moje życie [WYWIAD]
Fot. FC Liverpool