Reklama

Wschodząca gwiazda nie miała szans z Igą Świątek

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

22 lutego 2024, 17:42 • 2 min czytania 2 komentarze

Qinwen Zheng olbrzymi potencjał pokazuje już od paru lat, ale w tegorocznym sezonie naprawdę zaczyna notować imponujące wyniki. 21-letnia finalistka Australian Open nie miała jednak dzisiaj szans z Igą Świątek, która pewnie awansowała do półfinału zawodów WTA w Dubaju.

Wschodząca gwiazda nie miała szans z Igą Świątek

Okres tenisowego sezonu, w którym właśnie się znajdujemy, jest bardzo ważny dla Igi Świątek. Polka broni bowiem sporej liczby punktów, którą wywalczyła przed rokiem (prezentując się świetnie w turniejach między Australian Open a Roland Garros). Nasza tenisistka pierwszy ważny krok zresztą już postawiła w sobotę – ponownie wygrywając zawody WTA1000 w Katarze. Dzisiaj natomiast chciała awansować do 1/2 turnieju w Dubaju, którego ostatnio co prawda nie wygrała, ale też była w nim świetna – bo w 2023 roku została pokonana dopiero przez Barborę Krejcikovą w finale.

Jej dzisiejsza rywalka, Zheng, jak wspomnieliśmy, do słabeuszek nie należy. Na ten moment zajmuje 7. miejsce w rankingu WTA, może też od stycznia nazywać się finalistką zawodów wielkoszlemowych. Inna sprawa, że już w Dosze zaprezentowała się nie najlepiej. W 1/8 niespodziewanie musiała uznać wyższość Leylah Fernandez.

Chciałoby się powiedzieć – młodość. Chinka czasem na korcie prezentuje się fantastycznie, a czasem (jak choćby w finale AO z Aryną Sabalenką) jest zbyt nieregularna i popełnia zbyt dużo błędów, żeby odnieść zwycięstwo z mocną przeciwniczką. Tak to też poniekąd wyglądało dziś. Zheng miała swoje momenty, ale przy dłuższych wymianach w końcu była “zamykana” przez Polkę. Brakowało jej też skuteczności przy drugim serwisie.

Żałować może też tego, co wydarzyło się w drugim secie. 21-latka miała breakpointa na 3:1 w gemach, ale przegrała trzy kolejne akcje. A potem nie zdołała już zagrozić Idze, która pewnie zmierzała po zwycięstwo, uzyskując po drodze dwa przełamania. Godzina oraz 25 minut – tyle czasu ostatecznie zajęło naszej tenisiście pokonanie utalentowanej Zheng. Co ciekawe, dla Świątek to już… szóste zwycięstwo z tą rywalką w sześciu meczach.

Reklama

– Zawsze mamy wyrównane mecze, więc nie powiedziałabym, że mam na nią sposób. Jestem dumna ze swojego skupienia dzisiaj. Po prostu starałam się iść do przodu. Każdego kolejnego dnia czuję się coraz lepiej, kort w Dubaju zaczyna być dla mnie jak dom.. Mogłam się dzisiaj skupić na Zheng, ale nie, nie myślę jeszcze o wygraniu turnieju. Jeśli mi się uda, będzie świetnie, ale nie ma powodu, żeby to analizować – mówiła w wywiadzie pomeczowym Iga.

A z kim Polka zmierzy się w 1/2 zawodów w Dubaju? Prawdopodobnie Cori Gauff, którą czeka jeszcze w czwartek mecz ze skazywaną na pożarcie Anną Kalinską.

Iga Świątek – Qinwen Zheng 6:3, 6:2

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
3
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Tenis

Komentarze

2 komentarze

Loading...