Wielu nie zapłaciłoby za niego nawet złamanego grosza. Skompromitowany w oczach opinii publicznej Mason Greenwood gra teraz na wypożyczeniu w hiszpańskim Getafe, ale Manchester United chciałby pozbyć się go na zawsze i zapomnieć, że kiedykolwiek miał z nim coś wspólnego.
Wszystko jednak jest nadal konkretnym biznesem. Jak donosi The Sun, Anglik miałby kosztować potencjalnego kupca, uwaga, 34 miliony funtów, czyli prawie 40 milionów euro. Chętni na usługi Greenwooda mają być przede wszystkim włodarze… Getafe, dla którego piłkarz zdobył już w tym sezonie siedem goli. Popisy Anglika pomagają drużynie w utrzymaniu się w środku stawki, ale Manchester United oczekuje naprawdę sporych pieniędzy.
https://twitter.com/mufcMPB/status/1759584499954835847
Ciekawe informacje w kontekście transferu Greenwooda przekazał też ostatnio niemiecki dziennikarz Christopher Michel. Usługami piłkarza Czerwonych Diabłów miałyby być zainteresowane jeszcze dwie inne drużyny – Atletico Madryt i Barcelona. Ekipa z Katalonii, jeśli wierzyć doniesieniom medialny, interesuje się chyba każdym graczem na rynku…
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:
- Nałogowa zakupoholiczka. Dlaczego Granada stała się tak polskim klubem
- Jóźwiak w Granadzie? Patrząc na ostatnie lata skrzydłowego – miękkie lądowanie
- Za kulisami wielkiej piłki. Jak brat Guardioli zbudował potęgę Girony
Fot. Newspix