Reklama

Nie tylko Harry Kane. Wybitni piłkarze bez ligowego tytułu na koncie

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

18 lutego 2024, 15:40 • 14 min czytania 8 komentarzy

Harry Kane przez lata nie był w stanie sięgnąć po mistrzostwo Anglii w barwach Tottenhamu, a teraz wiele wskazuje na to, że nie uda mu się również zatriumfować w Bundeslidze po transferze do Bayernu Monachium. Oczywiście przed reprezentantem Anglii wciąż wiele lat gry na topowym poziomie, a co za tym idzie – mnóstwo szans, by wreszcie zgarnąć pierwszy ligowy tytuł. Ale jeśli Kane zakończy karierę bez ani jednego mistrzostwa kraju na koncie, trafi do całkiem zacnego grona. Postanowiliśmy wyłonić dziesiątkę wybitnych piłkarzy, którzy ani razu nie zakończyli zmagań w najwyższej klasie rozgrywkowej na pierwszym miejscu w tabeli. 

Nie tylko Harry Kane. Wybitni piłkarze bez ligowego tytułu na koncie

Gerrard, Socrates, Lineker… Naprawdę konkretna ekipa.

MARCO REUS

Niedopowiedziana historia. Jak dobry byłby Reus, gdyby nie urazy?

Marco Reus to zdecydowanie jeden z największych pechowców współczesnego futbolu.

Kontuzje wielokrotnie dawały mu się we znaki w najgorszych możliwych momentach, eliminując go między innymi z udziału w mistrzostwach świata czy Europy. Właśnie ze względu na uraz Reus nie pojechał z kadrą na mundial do Brazylii, który zakończył się triumfem reprezentacji Niemiec. Jak gdyby tego było mało, Reus nie może się również pochwalić wielkimi sukcesami na arenie klubowej. Przeniósł się z Borussii Moenchengladbach do jej imienniczki z Dortmundu w 2012 roku, a zatem tuż po tym, jak dortmundczycy pod wodzą Juergena Kloppa dwa razy z rzędu sięgnęli po mistrzostwo kraju. W sezonie 2012/13 Borussia – już z Reusem w składzie – przegrała już wyścig o mistrzostwo, a także poległa w finale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Jak się okazało – był to koniec złotej ery BVB, a zarazem początek hegemonii Bawarczyków na krajowym podwórku. Mimo nieustannych problemów ze zdrowiem, Reus rozegrał w barwach Borussii mnóstwo fenomenalnych sezonów, ale jego wysiłki nie wystarczyły, by strącić Bayern z piedestału. Szczególnie bolesne musiało być dla Niemca rozstrzygnięcie poprzedniej kampanii. Ekipa z Dortmundu przystąpiła bowiem do ostatniej serii ligowych zmagań jako lider Bundesligi, lecz nie zdołała wygrać u siebie z Mainz, co wykorzystał Bayern.

Reklama

W tej chwili wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że dominacja monachijczyków wkrótce dobiegnie końca, lecz to nie Borussia, tylko Bayer Leverkusen jest na najlepszej drodze do zdetronizowania Bayernu. 34-letni Reus zakończy zatem zapewne karierę bez choćby jednego triumfu w Bundeslidze. Dwa zwycięstwa w Pucharze Niemiec, dwa w Superpucharze – to jego dorobek. Naprawdę ubogi, jeśli zestawić go z indywidualnymi wyczynami Reusa.

ZDOBYTE TROFEA:

  • Puchar Niemiec (2): 2016/17, 2020/21
  • Superpuchar Niemiec (2): 2013, 2019

SILVIO PIOLA

Pro Vercelli – zapomniani królowie Piemontu

Silvio Piola z pewnością zalicza się do grona największych legend calcio. W 1938 roku sięgnął on z reprezentacją Włoch po mistrzostwo świata, do dziś pozostaje również rekordzistą pod względem liczby bramek zdobytych w Serie A. A jednak ani razu nie udało mu się zatriumfować we włoskiej ekstraklasie. Ani przed II wojną światową, gdy występował w barwach Pro Vercelli i Lazio, ani też po wojnie, kiedy grał dla Juventusu oraz Novary. Pewnie jego kariera potoczyłaby się inaczej, gdyby w 1934 roku doszedł do skutku jego planowany transfer do Interu Mediolan. Transakcja została jednak zablokowana pod absurdalnym pretekstem – władze ligi stwierdziły, że jeśli Piola połączy w Mediolanie siły z Giuseppe Meazzą, to rywalizacja o mistrzostwo Italii straci sens, bo “Nerazzurri” staną się zbyt potężni. W rzeczywistości chodziło jednak raczej o to, by wymusić na Pioli przeprowadzkę do Lazio, które stanowiło wówczas oczko w głowie faszystów.

Choć klubowa kariera Pioli trwała aż ćwierć wieku, największymi osiągnięciami legendarnego snajpera pozostają trzy wicemistrzostwa kraju – jedno wywalczone z Lazio, dwa z Juventusem. Z drugiej strony, tylko dzięki niemu niewielkie kluby, takie jak Pro Vercelli i Novara, przez lata z powodzeniem występowały w Serie A.

Bonus 600 zł za zwycięstwo Polski z Portugalią w Lidze NarodówBonus 600 zł za zwycięstwo Polski z Portugalią w Lidze Narodów

Bonus 600 zł za zwycięstwo Polski z Portugalią w Lidze Narodów

  • Postaw kupon singiel za min. 2 zł zawierający zakład na zwycięstwo Biało-Czerwonych w starciu z Portugalczykami
  • Jeśli kupon okaże się wygrany, to na twoje konto bonusowe wpłyną dodatkowe środki w wysokości 600 zł
  • Tylko dla nowych użytkowników. Rejestracja zajmuje 30 sekund!

Kod promocyjny

SUPERWESZŁO

18+ | Graj odpowiedzialnie tylko u legalnych bukmacherów. Obowiązuje regulamin.

Reklama

ZDOBYTE TROFEA:

  • mistrzostwa świata (1): 1938
  • Puchar Europy Środkowej (1): 1933-35

ANTOINE GRIEZMANN

Dlaczego nikt już nie śmieje się z Antoine’a Griezmanna?

Cofnęliśmy się na moment o wiele dekad, a teraz czas przeskoczyć z powrotem do dzisiejszych czasów.

Aż trudno w to uwierzyć, ale Antoine Griezmann – występujące w La Lidze nieprzerwanie od 2010 roku – jak dotąd ani razu nie został mistrzem Hiszpanii. Choć Francuz ma na swoim koncie niebagatelne sukcesy z drużyną narodową, bo sięgnął przecież z reprezentacją Francji po mistrzostwo świata i został też wicemistrzem globu oraz wicemistrzem Starego Kontynentu, to na arenie klubowej wciąż pozostaje zawodnikiem dość głęboko niespełnionym.

Prześledźmy szybciutko jego losy. W 2014 roku Griezmann przeniósł się z Realu Sociedad do Atletico Madryt, które było wówczas świeżo po najlepszym sezonie za kadencji Diego Simeone. “Los Colchoneros” wywalczyli mistrzostwo kraju i dotarli do finału Champions League, gdzie w dramatycznych okolicznościach ulegli Realowi Madryt. Griezmann szybko wyrósł na lidera madryckiej ekipy, która pozostała rzecz jasna jedną z najmocniejszych drużyn w kraju i Europie, lecz nie poszły za tym kolejne tytuły. Nie licząc triumfu w Lidze Europy w sezonie 2017/18, no ale to było do pewnego stopnia pokłosiem wcześniejszych niepowodzeń w LM. Tak czy owak, Griezmann w pogoni za trofeami przeniósł się na Camp Nou. I właśnie wtedy, pod jego nieobecność… mistrzowski tytuł ponownie padł łupem Atletico. Reszta to już historia najnowsza – Griezmann nie odnalazł się w Barcelonie, wrócił do Atletico, znów uchodzi za jednego z najlepszych zawodników hiszpańskiej ekstraklasy, a “Materace” – niezależnie od wysiłków Francuza – nie są w stanie po raz kolejny wdrapać się na ligowy szczyt.

Zegar tyka – Griezmann zbliża się już do trzydziestych trzecich urodzin.

ZDOBYTE TROFEA:

  • mistrzostwa świata (1): 2018
  • Liga Narodów (1): 2020/21
  • Liga Europy (1): 2017/18
  • Puchar Króla (1): 2020/21
  • Superpuchar UEFA: 2018
  • Superpuchar Hiszpanii: 2014

STEVEN GERRARD

The Slip. Ostatnie wielkie proroctwo Mourinho

Dobrze wiedzieliście, że ten jegomość musi się w tym zestawieniu pojawić.

Steven Gerrard wygrał z Liverpoolem prawie wszystko. Ligę Mistrzów, Puchar UEFA, Puchar Anglii, Puchar Ligi Angielskiej… “Prawie” robi jednak w jego przypadku nie dużą, a gigantyczną różnicę, ponieważ angielski pomocnik ani razu nie sięgnął z ekipą The Reds po mistrzostwo kraju. Choć przez całe lata wymieniano go w gronie najlepszych zawodników angielskiej ekstraklasy, a obecnie dość powszechnie przyznaje się mu miejsce w rozmaitych jedenastkach wszech czasów ery Premier League, to tego najważniejszego krajowego pucharu Gerrard koniec końców nie wzniósł ani razu. Mimo że parokrotnie był bardzo blisko. Przede wszystkim w sezonie 2013/14, gdy Liverpool pod wodzą Brendana Rodgersa zdawał się pewnym krokiem zmierzać po upragniony tytuł, ale ostatecznie wyłożył się na ostatniej prostej. Gerrard “wyłożył się” zresztą wówczas także dosłownie – pamiętny poślizg w starciu z Chelsea pewnie do dziś nawiedza Anglika w koszmarach.

ZDOBYTE TROFEA:

  • Liga Mistrzów (1): 2004/05
  • Puchar UEFA (1): 2000/01
  • Puchar Anglii (2): 2000/01, 2005/06
  • Puchar Ligi Angielskiej (3): 2000/01, 2002/03, 2011/12
  • Superpuchar UEFA: 2001

RUDI VÖLLER

Zdobyć Olimp i umrzeć. “Prosto do celu” w brudnym porcie Marsylii

Przenieśmy się raz jeszcze do Niemiec, choć Rudi Völler sporą część swojej klubowej kariery spędził również poza ojczyzną. Z żadnym zespołem nie zdołał jednak uplasować się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli, przynajmniej jeśli mówimy o uczciwie wywalczonych sukcesach. Nie udało mu się to w Bundeslidze – ani z TSV 1860 Monachium, ani z Werderem Brema, ani z Bayerem Leverkusen. Nie dokonał tego także w Serie A, gdzie przez lata bronił barw Romy. Wreszcie – nie został mistrzem Francji w trakcie występów w Olympique’u Marsylia. Albo może inaczej, ujmijmy to bardziej precyzyjnie – w sezonie 1992/93 marsylczycy, z Völlerem w składzie, wywalczyli mistrzostwo, lecz zostało im ono później odebrane z uwagi na korupcyjny skandal z ekipą Olympique’u w roli głównej. W tym samym sezonie francuska ekipa zatriumfowała też w Champions League, co wygenerowało dość dziwną sytuację – Marsylia zachowała Puchar Mistrzów, ale straciła krajowy tytuł.

Na pocieszenie Völlerowi pozostaje rzecz jasna mundialowy triumf z 1990 roku. Jest on zresztą jednym z wielu niemieckich zawodników, którzy w klubach byli świetni, ale z najlepszej strony zawsze pokazywali się po przywdzianiu narodowych barw.

ZDOBYTE TROFEA:

  • mistrzostwa świata (1): 1990
  • Liga Mistrzów (1): 1992/93
  • Puchar Włoch (1): 1990/91

BOBBY MOORE

Jeden z najlepszych stoperów w dziejach futbolu także musiał pojawić się w tym towarzystwie.

Bobby Moore bez wątpienia był fenomenalnym defensorem – opanowanym, świetnie czytającym grę, twardym w bezpośrednich starciach, a jednocześnie eleganckim i cieszącym się opinią boiskowego dżentelmena. Dla reprezentacji Anglii stał się on postacią pomnikową – w 1966 roku wywalczył z “Synami Albionu” mistrzostwo świata, a w sumie rozegrał przeszło 100 meczów w narodowych barwach, co w tamtych czasach naprawdę nie zdarzało się często. Jeśli jednak chodzi o karierę klubową, Moore najlepsze lata spędził w West Hamie United – zespole mocnym, ale z pewnością nie najsilniejszym w First Division. Dlatego lista klubowych osiągnięć Anglika nie robi wielkiego wrażenia. Składają się na nią tylko trzy trofea: Puchar Anglii, Puchar Zdobywców Pucharów oraz Tarcza Dobroczynności.

ZDOBYTE TROFEA:

  • mistrzostwa świata (1): 1966
  • Puchar Zdobywców Pucharów (1): 1964/65
  • Puchar Anglii (1): 1963/64
  • Tarcza Dobroczynności (1): 1964

FERNANDO TORRES

Mistrzostwo świata? Odhaczone. Liga Mistrzów? Odhaczona. Mistrzostwo Europy? Również, nawet dwukrotnie, podobnie zresztą jak Liga Europy. Co tu dużo mówić, jeżeli chodzi o te najbardziej prestiżowe trofea, Fernando Torres może czuć się w stu procentach nasycony. Choć kontuzje nie pozwoliły mu na wyciśnięcie z kariery maksa, to i tak zgromadził naprawdę pokaźną kolekcję złotych medali. Paradoksalnie – dużo mniej imponująco wygląda dorobek Hiszpana, gdy rzucimy okiem na te mniej prestiżowe rozgrywki. Wierzcie lub nie, ale Torres – poza osiągnięciami, o których wspomnieliśmy – może się pochwalić tylko jednym zwycięstwem w FA Cup.

Ani razu nie zatriumfował w lidze, mimo że przez lata bronił barw Atletico Madryt, Liverpoolu czy Chelsea. Hiszpan może żałować szczególnie sezonu 2014/15 – spędził go na wypożyczeniu z The Blues do Milanu, z którym ugrzązł w środku tabeli Serie A, podczas gdy londyńczycy zawojowali Premier League.

ZDOBYTE TROFEA:

  • mistrzostwa świata (1): 2010
  • mistrzostwa Europy (2): 2008, 2012
  • Liga Mistrzów (1): 2011/12
  • Liga Europy (2): 2012/13, 2017/18
  • Puchar Anglii (1): 2011/12

STANLEY MATTHEWS

Złota Piłka – początki, reformy, kontrowersje

Kiedy Stanley Matthews został w 1956 roku pierwszym w dziejach laureatem Złotej Piłki, miał już 41 lat na karku, a nie była to wcale nagroda wieńcząca jego piłkarską karierę. A jednak Anglik, mimo że tak niewiarygodnie długowieczny, nie zdołał udekorować swojego dorobku triumfem w First Division. Próbował przez lata – czy to w barwach Stoke City, czy to w ekipie Blackpool, lecz efekt był zawsze taki sam – rozczarowanie. Choć trudno określać Matthewsa zupełnie niespełnionym.

Trzeba bowiem pamiętać, że dawniej zmagania w Pucharze Anglii były przed Brytyjczyków traktowane na równi z rywalizacją w lidze, czy właściwie: priorytetowo. Dlatego za największe dokonanie “Czarodzieja Dryblingu” uznaje się właśnie triumf w finale FA Cup z 1953 roku, gdzie jego Blackpool po piłkarskim thrillerze pokonało 4:3 Bolton Wanderers. Trzy gole w tamtym spotkaniu strzelił wprawdzie imiennik Matthewsa, Stan Mortensen, ale spotkanie dorobiło się w mediach tytułu: “Matthews final”. Mortensen pozostał w cieniu słynnego kolegi razem ze swoim hat-trickiem. “Czarodziej” był bowiem dla swojego zespołu inspiracją w odwróceniu wyniku z 1:3 do 4:3. Po dwóch bolesnych porażkach w finale FA Cup, udało mu się wreszcie zdobyć najcenniejsze wówczas trofeum w angielskim futbolu.

Spotkaniu towarzyszyły dodatkowe atrakcje, które uczyniły je niesamowicie głośnym wydarzeniem. Nie tylko w Anglii, ale w całej Europie. Przede wszystkim – na trybunach pojawiła się królowa Elżbieta II, która na tron wstąpiła zaledwie rok wcześniej. Jej osoba budziła zatem sensację i żywe zainteresowanie dziennikarzy ze Starego Kontynentu. Ponadto – telewizja BBC rozbiła bank, wydając oszałamiającą wówczas kwotę tysiąca funtów na przeprowadzenie telewizyjnej transmisji meczu. Starcie obejrzało 10 milionów widzów, a kilka razy tyle słuchało relacji radiowej. O meczu dyskutowali później wszyscy. Jak na tamte czasy, było to jedno z najgłośniejszych wydarzeń piłkarskich w dziejach. W jakimś sensie popularnością dorównujące nawet mundialom. No i zwyciężył je ten, któremu wszyscy w Anglii tego życzyli. Matthews wiele lat oczarowywał kibiców swoją efektowną grą i wreszcie ukoronował karierę długo wyczekiwanym triumfem.

ZDOBYTE TROFEA:

  • Puchar Anglii (1): 1952/53
  • Puchar Ligi Wojennej (1): 1942/43

SOCRATES

Democracia Corinthiana, czyli piłkarze obalają dyktaturę

Mistrzostwo świata, dwa triumfy w Copa Libertadores, Puchar Zdobywców Pucharów, ligowe tytuły w Brazylii i Francji. Wszystko to osiągnął… Rai, młodszy brat Socratesa. Mimo to, ten drugi cieszy się dziś statusem jednej z największych ikon brazylijskiej piłki, a ten pierwszy został po prostu zapamiętany jako jeden z wielu znakomitych zawodników z Kraju Kawy. Dlaczego? Cóż, fenomen Socratesa można tłumaczyć na wiele sposobów. Po pierwsze, chodziło o niespotykane warunki fizyczne Brazylijczyka, który był bardzo wysoki, a jednak poruszał się po murawie ze zwinnością kota. Po drugie, Socrates w latach 80. mógł uchodzić za dziekana uniwersytetu “joga bonito” – zawsze przedkładał grę piękną nad grę do obrzydzenia efektywną, nawet jeśli to ten drugi wariant gwarantował lepsze rezultaty.

Wreszcie, Socrates był nie tylko piłkarzem, ale i kimś w rodzaju domorosłego filozofa, a nawet ludowego trybuna.

Rodacy zapamiętali go jako inicjatora tak zwanej „Demokracji Corinthians”. Zawodnicy “Timão” wszystkie ważne dla klubu decyzje chcieli rozstrzygać poprzez głosowanie, a wkrótce zaczęli również propagować demokratyczne rozwiązania dla całego kraju. W 1984 roku Socrates grzmiał podczas wiecu, w którym wzięło udział półtora miliona osób, że wyjedzie do Europy, jeśli w kraju nie zostaną przeprowadzone powszechne wybory. Szantaż oczywiście nic nie dał, lecz piłkarz zapisał się w pamięci Brazylijczyków jako wojownik przeciwko dyktaturze. Choć jeśli wgłębić się w detale jego życiorysu, różnie z tą miłością do demokracji bywało.

ZDOBYTE TROFEA:

  • Campeonato Paulista (3): 1979, 1982, 1983
  • Campeonato Carioca (1): 1986
  • Taca Rio (1): 1986

GARY LINEKER

Mistrzowie-widmo. Jak Everton zdetronizował Liverpool

Dziesiątkę zamyka król strzelców mundialu w Meksyku, trzykrotny król strzelców angielskiej ekstraklasy i autor przeszło 50 trafień w barwach Barcelony, czyli rzecz jasna Gary Lineker. Napastnik doskonale wszystkim znany, przede wszystkim ze względu na znakomitą postawę w narodowych barwach, a także – co tu kryć – niezwykle udane “życie po życiu”, bo przecież Lineker od lat zaliczany jest do grona najpopularniejszych osobowości telewizyjnych ze świata futbolu.

Anglik przez lata imponował bramkostrzelnością. Najpierw w Leicester City, później przez moment w Evertonie, następnie we wspomnianej już Barcelonie, a wreszcie – w Tottenhamie. Ale jeśli chodzi o wywalczone przezeń trofea, nie bardzo jest się czym chwalić. Swój największy drużynowy sukces Lineker osiągnął podczas pobytu na Camp Nou, gdy jego Barcelona zatriumfowała w finale Pucharu Zdobywców Pucharów. Poza tym – bida. – W 1986 roku mieliśmy wielką szansę z Evertonem, by wywalczyć dublet, ale skończyliśmy na drugim miejscu w lidze, a potem przegraliśmy też finał FA Cup – wspominał Lineker w rozmowie z “FourFourTwo”. – Gdybym został w klubie, na pewno trofea by przyszły. Tylko że angielskie zespoły zostały wykluczone z europejskich rozgrywek, a to zmieniło wszystko. Everton nie mógł sobie pozwolić, by odrzucić ofertę za mnie, a ja też zdawałem sobie sprawę, że szansa na dołączenie do takiego klubu jak Barcelona już się nie powtórzy.

ZDOBYTE TROFEA:

  • Puchar Zdobywców Pucharów (1): 1988/89
  • Puchar Anglii (1): 1990/91
  • Puchar Króla (1): 1987/88
  • Tarcza Dobroczynności (2): 1985, 1991

Pozostali wielcy piłkarze, którzy nie zdobyli mistrzostwa kraju

Kogo jeszcze wypadałoby wspomnieć, oczywiście poza wymienionym na wstępie Harrym Kane’em, który już teraz jest najskuteczniejszym zawodnikiem w historii reprezentacji Anglii i zajmuje drugie miejsce na liście najlepszych strzelców w dziejach Premier League?

Lista jest całkiem długa, bo mistrzostwa kraju nie zapisali na swoim koncie również:

  • Ciro Immobile (czterokrotny król strzelców Serie A)
  • Pierre Littbarski (mistrz świata z 1990, wicemistrz z 1982 i 1986 roku)
  • Daniele De Rossi (616 występów w barwach Romy)
  • Jay-Jay Okocha (jeden z najlepszych afrykańskich zawodników w historii)
  • Gaizka Mendieta (najlepszy pomocnik Europy wg UEFA w latach 2000-2001)
  • Antonio Di Natale (autor 209 bramek w Serie A)
  • Enrique Castro González “Quini” (pięciokrotny król strzelców LaLiga)
  • Youri Djorkaeff (mistrz świata i Europy, 82-krotny reprezentant Francji)
  • Giuseppe Signori (trzykrotny król strzelców Serie A)
  • Jamie Carragher (737 występów w barwach Liverpoolu)
  • Gordon Banks (mistrz świata z 1966 roku, bramkarz roku wg FIFA w latach 1966-1971)
  • Thomas Häßler (mistrz świata z 1990 i mistrz Europy z 1996 roku)
  • Julen Guerrero (442 występy w barwach Athleticu Bilbao)
  • Jimmy-Floyd Hasselbaink (autor 20+ goli w sezonie Premier League, La Ligi i Primeira Divisão)
  • Joaquin (51-krotny reprezentant Hiszpanii, aktywny na najwyższym poziomie przez 23 lata)
  • Dimitri Payet (trzykrotnie wybierany do drużyny sezonu w Ligue 1, raz w Premier League)
  • Jorginho (mistrz Europy i triumfator Ligi Mistrzów z 2021 roku)
  • Giancarlo Antognoni (mistrz świata z 1982 roku, 429 występów w barwach Fiorentiny)
  • Son Heung-min (autor przeszło 150 bramek dla Tottenhamu)
  • Joseba Etxeberria (514 występów w barwach Athleticu Bilbao, 53-krotny reprezentant Hiszpanii)
  • Hugo Lloris (mistrz świata z 2018 roku, do tego wicemistrz świata i Europy)
  • Andreas Köpke (mistrz Europy z 1996 roku, trzykrotnie wybierany do drużyny sezonu w Bundeslidze)
  • Juan Carlos Valeron (422 występy w barwach Deportivo La Coruña)
  • Matthew Le Tissier (autor przeszło 200 bramek dla Southampton)
  • Enrico Chiesa (autor blisko 150 bramek w Serie A)

Trzeba jednak podkreślić, że znakomita większość z wymienionych zawodników coś tam powygrywała. Niektórzy osiągnęli wielkie sukcesy w narodowych barwach, inni sięgali po europejskie laury, jeszcze inni zgarnęli przynajmniej parę krajowych pucharów. Tymczasem Harry Kane, stanowiący punkt wyjścia dla naszych rozważań, jak do tej pory nie zapisał na swoim koncie ANI JEDNEGO trofeum. A to już jest naprawdę niecodzienna sytuacja, jeśli analizujemy kariery graczy, którzy indywidualnie w sposób ewidentny wybijają się ponad przeciętność. Kane może sobie przybić piątkę z Antonio Di Natale, Matthew Le Tissierem, Josebą Etxeberrią, Julenem Guerrero czy Giuseppe Signorim (choć ten ostatni ma na swoim koncie mini-wygraną w Pucharze Intertoto). Do wyliczanki można jeszcze dołożyć takich graczy jak Bernd Schneider, Jonny Haynes czy Luigi Di Biagio. No i Socratesa, o ile uznamy, że regionalne brazylijskie tytuły mają marginalne znaczenie.

Kane z pewnością sądził, że transfer do Bayernu na dobre wykluczy go z tego rodzaju zestawień. Na razie jednak o “klątwie” ciążącej na Angliku mówi się więcej, niż kiedykolwiek wcześniej.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
0
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
2
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
3
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Anglia

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
0
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
3
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Komentarze

8 komentarzy

Loading...