Niespełna 52-letni Noriaki Kasai z punktami w konkursie Pucharu Świata! Japończyk najpierw awansował do konkursu, a potem zameldował się w finale. Ostatecznie zajął 30. miejsce. Wygrał Stefan Kraft przed Ryoyu Kobayashim. Polacy? Nieźle. Ósmy był Kubacki, a dwunasty Kamil Stoch. Gorzej poszło dziś 25. Zniszczołowi.
Trzech Polaków awansowało do drugiej serii w sobotnim konkursie na Okurayamie i to z niezłymi wynikami. 16. był Kamil Stoch, 11. Dawid Kubacki, a 9. Aleksander Zniszczoł. Odpadli Klemens Murańka i Piotr Żyła. Ten drugi przeżył dramat. W serii próbnej przed konkursem miał czwarty wynik (138 metrów). W zawodach osiągnął jednak ledwie 107, co przełożyło się na 45. miejsce.
Pierwsza seria pokazała, jak wiele w skokach narciarskich zależy od wiatru. Gdy tylko podmuchy zmieniały kierunek i zaczynało wiać pod narty, zawodnicy od razu lądowali dalej. Choć nie przesadnie daleko. Mimo że podwyższono belkę startową w sumie aż o trzy stopnie, żaden ze skoczków nie osiągnął 130 metrów. Prowadził wyraźnie zmotywowany występem przed własną publicznością Ryoyu Kobayashi przed Stefanem Kraftem i Danielem Tschofenigiem.
ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU!
Czyżby nasi reprezentanci zaliczyli w tym sezonie długo oczekiwany przełom? Moglibyśmy tak napisać, gdyby lepiej w finale spisał się Olek Zniszczoł. Nasz najlepszy w ostatnich konkursach zawodnik zepsuł drugi skok i, tak jak w pierwszych zawodach w Lake Placid awansował o 16 pozycji, tak dziś spadł o 16, na 25. miejsce. Lokaty poprawili za to Stoch i Kubacki. Obaj dobrze sobie poradzili i skończyli odpowiednio na 12. i 8. pozycji. Dla Dawida był to najlepszy występ w tym sezonie.
Wspaniały pojedynek w drugiej serii stoczyli Kraft i Kobayashi. Obaj byli dziś poza zasięgiem rywali. Austriak w drugiej próbie lądował aż na 139. metrze, co było najdłuższym skokiem w konkursie. Wirtualna zielona linia przy skoku Kobayashiego pokazująca odległość potrzebną do zwycięstwa wyświetliła się z tego powodu bardzo daleko. Japończyk nie pękł i doleciał do niej wywołując euforię wśród kibicujących mu rodaków. 138,5 metra nie wystarczyło jednak do zwycięstwa. Kraft wygrał o 0,4 punktu. To jego 39. triumf w PŚ w karierze, dzięki czemu zrównał się na liście wszechczasów z zajmującymi ex-aequo trzecie miejsce Adamem Małyszem i Kamilem Stochem.
Jaki jest z kolei sposób na zachowanie długowieczności w skokach? Noriaki Kasai w wywiadzie przed konkursem powiedział, że chyba po prostu… skakać. Legendarny Japończyk pobił w sobotnim konkursie wszelkie rekordy awansując w wieku 51 lat do drugiej serii i zdobywając punkt w konkursie Pucharu Świata.
W pierwszej serii Kasai lądował na 117 metrze. Długo czekał na liście oczekujących na awans. Wreszcie po skoku Johanna Andre Forfanga, który przegrał z nim o 0,4 punktu, sensacja stała się faktem. Japończyk wszedł do finału z 28. miejsca. Choć w drugim skoku już mu nie poszło (104 metry, ostatecznie 30. miejsce), taki wynik i tak jest wielkim osiągnięciem. Fani mają nadzieję, że trener powoła legendę na kolejne konkursy Pucharu Świata po japońskim weekendzie.
Drugie zawody w Sapporo już dziś w nocy. O 1:30 czasu polskiego start kwalifikacji, a na 3:00 zaplanowano pierwszą serię konkursową.
Fot. Newspix