Pogoń Szczecin nie tylko rozpoczęła wiosenne zmagania od dwóch efektownych zwycięstw, ale też pokazuje, że coraz odważniej stawia na młodych. Wygrana z Radomiakiem (4:0) to kolejny świetny mecz 17-letniego Adriana Przyborka, a także gol w debiucie osiemnastolatka, Patryka Paryzka.
Choć obaj nastolatkowie razem mają tyle lat co Kamil Grosicki, to w coraz większym stopniu wpływają na grę Portowców. 93-krotny reprezentant Polski swoją drogą też nie odpuszcza i wciąż w naszej lidze jest jednym z najlepszych zawodników. W piątek miał udział przy trzech trafieniach.
17-letni Przyborek w tym sezonie wystąpił już w dziesięciu meczach Ekstraklasy, choć trzeba przyznać, że dopiero w wiosennych spotkaniach jest wiodącą postacią Portowców. Młodzieżowcowi Pogoni służy nowe ustawienie w środku pola, gdyż wcześniejsze jego próby gry na skrzydle nie były aż tak udane.
Paryzek z kolei zadebiutował w Ekstraklasie, a pierwsze osiem minut na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej okrasił bramką ustalającą wynik meczu z Radomiakiem na 4:0. Choć jak przyznał trener Jens Gustafsson na pomeczowej konferencji prasowej, jego debiut nie był planowany, to po takim efektownym starcie na boiskach Ekstraklasy, kolejne szanse są raczej pewne.
– Mam nadzieję, że zobaczyliście, że Przyborek ma jakość, która pozwala mu grać, nie tylko z powodu wieku. Po ostatnim meczu były o niego pytania, tłumaczyłem to i dzisiaj pokazał, dlaczego gra. Paryzek ma duży potencjał, nie powiem, że planowaliśmy jego debiut na dziś, ale szansa była blisko, a dziś wszystko ułożyło się tak, że warto było wpuścić go na boisko – powiedział po meczu z Radomiakiem trener Gustafsson.
Rozkwita Adrian Przyborek (2007) w Pogoni. Mają na niego pomysł.
— Łukasz Olkowicz (@LukaszOlkowicz) February 16, 2024
Pogoń dzięki dwóm zwycięstwom na starcie tegorocznej odsłony rozgrywek Ekstraklasy jest obecnie na trzecim miejscu, ze stratą pięciu punktów do lidera. Choć trzeba pamiętać, że reszta czołówki, poza Śląskiem, jeszcze w tej kolejce nie grała, to nadal wiosenna twarz Portowców jest niezwykle pogodna. Drużyna Gustafssona coraz śmielej zgłasza swoją gotowość do walki co najmniej o podium, co pod koniec jesiennej rundy nie było tak oczywiste.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Duży progres Radomiaka – 30 minut dłużej grał w jedenastu i przegrał 0:4, a nie 0:6
- NKO: Kara Feio podwyższona, ale bez trwałej dyskwalifikacji
- Ekstraklasa cenna jak Premier League. Pierwszoligowcy o tym wiedzą, ale nie wszyscy wchodzą all-in
- Twardy chłop z Chorzowa. Helik błyszczy w Championship i przypomina się Probierzowi
- Żurkowski: Miałem kryzys mentalny, ciągle byłem wkurzony
Fot. Newspix