Reklama

Myśliwiec: Doświadczenie nie jest w derbach kluczowe

Antoni Figlewicz

Autor:Antoni Figlewicz

16 lutego 2024, 17:26 • 2 min czytania 0 komentarzy

Podczas przedmeczowej konferencji trener Widzewa Łódź przyznał, że choć mecz derbowy jest w pewnym stopniu wyjątkowy, to nie należy go traktować w sposób szczególny w czasie tygodniowych przygotowań. Daniel Myśliwiec odniósł się też do plotek krążących wokół niego i jego sztabu.

Myśliwiec: Doświadczenie nie jest w derbach kluczowe

W czasie obozu relacje w sztabie były słabe, wymagałem od moich współpracowników naprawdę wiele i zrozumiałe, że atmosfera była napięta. Podczas jednego z naszych spotkań przyznałem, a rzadko zdarza mi się kogoś w sztabie chwalić, że bardzo mnie cieszy postawa naszych bramkarzy. To efekty pracy trenera Andrzeja Woźniaka, który na moją prośbę był w stanie przełamać pewne wypracowane schematy, by uzyskać określony efekt. To mi naprawdę imponuje – powiedział dziś trener łodzian. – Gdyby nie doświadczenie trenera Woźniaka, to pewnie nie byłoby dziś z nami Rafała Gikiewicza – dodał Myśliwiec.

Najgorętszym tematem w łódzkiej piłce są oczywiście zbliżające się wielkimi krokami derby Łodzi. Mecz ŁKS-u z Widzewem już w tę niedzielę, ale trener Myśliwiec nie widzi w nim rywalizacji dwóch trenerów: – Żaden z nas nie kopnie piłki do bramki przeciwnika. Nie mam takiego doświadczenia w meczach derbowych jak trener Stokowiec, ale nie spodziewam się, żeby to miało decydować o ostatecznym wyniku. Jesteśmy od robienia swojej roboty, jeśli coś nas rozprasza, to musimy sobie przypominać o zadaniu, jakie przed nami stoi. Trzeba się skupić na tym, na co mamy wpływ. Na grze w piłkę – podkreślił szkoleniowiec RTS-u.

Daniel Myśliwiec odniósł się także do ostatniego starcia Widzewa z Jagiellonią. Przypomnijmy, ekipa z Łodzi przegrała u siebie 1:3. “Jaga” tym samym wskoczyła na fotel lidera.

Gdybyśmy nie przegrali meczu z Jagiellonią w takim wymiarze, dziś rozmawialibyśmy o tym, jak wielkie problemy miał z naszymi obrońcami Afimico Pululu. Graliśmy dobrze, może nawet lepiej niż jesienią z Lechem, ale osiągnęliśmy katastrofalny wynik – ocenił szkoleniowiec Widzewa Łódź.

Reklama

Mecz z ŁKS-em Widzewiacy rozegrają na wyjeździe. Spotkanie zaplanowano na najbliższą niedzielę, a pierwszy gwizdek arbitra wybrzmi o godzinie 17:30.

WIĘCEJ W WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
9
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Ekstraklasa

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
9
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...