Reklama

Zwycięstwo faworytów i przerwany mecz w Pucharze Anglii [WIDEO]

Arkadiusz Prosowski

Autor:Arkadiusz Prosowski

28 stycznia 2024, 21:01 • 3 min czytania 2 komentarze

Wolverhampton Wanderers wygrało 2:0 z West Bromwich Albion w meczu czwartej rundy Pucharu Anglii, lecz starcie było przerwane przez bijatykę na trybunach. Zgodnie z planem zwyciężył Liverpool i oczywiście z kłopotami do następnej rundy zameldowały się “Czerwone Diabły”.

Zwycięstwo faworytów i przerwany mecz w Pucharze Anglii [WIDEO]

Goście już w pierwszej połowie objęli prowadzenie po golu Pedro Neto. Gdy Matheus Cunha dobił gospodarzy w 78. minucie kolejną bramką, kibicom zaczęła udzielać się zbyt mocno derbowa atmosfera. W sektorze gospodarzy znajdowali się także fani gości, którzy najwidoczniej nieco zbyt żywiołowo cieszyli się z bramki swojego zespołu. Rozpoczęły się zamieszki, które przerodziły się w bijatykę – najpierw między kibicami, a później z policjantami.

Spotkanie zostało przerwane na 38. minut, a wielu fanów wyprowadzono ze stadionu w kajdankach. Ostatecznie piłkarze wrócili na murawę, lecz wynik się już nie zmienił. Wolverhampton Wanderers wygrało 2:0.

Reklama

Newport Country – Manchester United

Manchester United nie byłby sobą, gdyby po prostu zwyciężył ze słabszym rywalem. “Czerwone Diabły” mierzyły się na wyjeździe z czwartoligowym Newport County. Erik ten Hag musiał już widzieć w głowie nagłówki pojawiające się w prasie po ewentualnej porażce, dlatego wystawił mocny skład. 

I wszystko zdawało się iść zgodnie z planem. Wynik otworzył w 7. minucie Bruno Fernandes, któremu dograł Antony ze skraju pola karnego. Sześć minut później prowadzenie podwyższył pięknym strzałem Kobbie Mainoo. Tutaj powinniśmy postawić kropkę, lecz zadziorni gospodarze chcieli inaczej. Bryn Morris stwierdził, że zrobi konkurencję w najpiękniejszej bramce tego meczu i oddał kapitalny strzał z dystansu, który zaskoczył bramkarza:

Reklama

Już na samym początku drugiej połowy Will Evans doprowadził do remisu, wykorzystując dogranie z lewej flanki. Wesoła sensacja trwała do 68. minuty, gdy Luke Shaw trafił w słupek, ale skutecznie dobił po nim Antony. W doliczonym czasie gry jeszcze Rasmus Hojlund wpakował piłkę do siatki i kibice Newport County musieli wracać do domu smutni. Mimo wszystko, było naprawdę blisko.

 Liverpool – Norwich City

Liverpool po swojemu. “The Reds” byli faworytem tego spotkania i nie załamali się po decyzji Kloppa o odejściu. Już w 16. minucie Curtis Jones wykorzystał podanie Jamesa McConnella. Na 1:1 po rzucie rożnym trafił Ben Gibson, ale tylko sześć minut drużyna gości mogła się cieszyć tym remisem, bowiem Darwin Nunez wykorzystał sytuację sam na sam.

Drugą połowę gospodarze także rozpoczęli od mocnych ciosów. Najpierw Diogo Jota strzelił na 3:1, a później po rzucie rożnym trafił Virgil van Dijk, który wszedł z ławki rezerwowych. Norwich próbowało walczyć i Borja Sainz zanotował nawet trafienie w 69. minucie, lecz to było za mało. Na sam koniec kolejną bramkę dołożył Ryan Gravenberch i znokautowana drużyna gości musiała uznać wyższość przeciwnika.

Odbyło się także losowanie piątej rundy. Kolejne starcia prezentują się następująco:

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot.Newspix

Jako uważny obserwator futbolowej gorączki, oglądam mecze w całkowitym spokoju minimum do 80 minuty. Jestem wyznawcą kościoła pod wezwaniem Zinedine Zidane'a.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
3
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Komentarze

2 komentarze

Loading...