Reklama

Adrian Mierzejewski zakończył karierę

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

27 stycznia 2024, 18:32 • 2 min czytania 6 komentarzy

Adrian Mierzejewski od kilku miesięcy pozostawał bez klubu, po tym jak zakończył swoją przygodę w Chinach. 37-letni obieżyświat jeszcze nie tak dawno deklarował chęć wyjazdu do egzotycznego kraju, ale wpisem „Game Over” na swoim twitterowym profilu raczej rozwiał wątpliwości co do swojej przyszłości.

Adrian Mierzejewski zakończył karierę

„Mierzej” w sezonie 2023 chińskiej ekstraklasy (system wiosna-jesień) zagrał w 22 spotkaniach, strzelił dwa gole i zaliczył cztery asysty. 37-letni pomocnik trafił do Chin w 2018 roku i od tamtego czasu wystąpił aż w pięciu różnych klubach z tego kraju. W październiku ogłosił pożegnanie z Henan Songshan Longmen i od tamtego czasu nie grał. W sobotnie popołudnie na jego profilu pojawił się wymowny wpis: „Thank you football. Game over”, a pod od jego wpisem pojawiło się wiele ciepłych słów od ludzi z piłkarskiego światka.

Mierzejewski to wielokrotny reprezentant Polski, choć przez wielu uważany za nie do końca spełnionego w biało-czerwonej koszulce. Swoją przygodę z pierwszą reprezentacją rozpoczął w 2010, a zakończył w 2013 roku, kiedy to zagrał w pierwszym meczu Adama Nawałki jako selekcjonera. Później zarówno on, jak i jego następcy już nie powoływali „Mierzeja”. Pomocnik z orzełkiem na piersi wystąpił 41 razy i strzelił trzy gole.

Reklama

Dużo bardziej okazała i barwna była jego kariera klubowa. W Polsce na poziomie ekstraklasy grał dla Wisły Płock i Polonii Warszawa, a w 2011 przeniósł się do Trabzonsporu, gdzie był ulubieńcem kibiców. Mimo to, po trzech latach rozpoczął tułaczkę po świecie. Występował w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i w Australii, aż w końcu na dłużej osiadł w Chinach, gdzie od 2018 na najwyższym poziomie rozgrywkowym rozegrał 125 meczów, w których zdobył 26 bramek i odnotował 41 asyst.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

FOT. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

6 komentarzy

Loading...