Alejandro Balde doznał kontuzji w spotkaniu pucharowym z Athletikiem Bilbao. Z trudem opuścił boisko już na początku meczu i kibice Barcelony mogli zacząć się martwić o zdrowie lewego obrońcy. I słusznie, bo zdaniem „Marki” 20-latek może wypaść do końca sezonu.
Cały czwartek trwały badania, mające zdiagnozować kontuzję Alejandro Balde. 20-latek już w 23. minucie meczu Pucharu Króla z Atheltikiem Bilbao opuścił boisko. Na nim zastąpił go zupełnie niedoświadczony 17-letni Hector Fort. Od razu nie było jednak wiadomo, co stało się obrońcy.
Badania wykazały, że Balde naderwał mięsień dwugłowy uda, a dodatkowo naciągnął ścięgno podkolanowe. Ta diagnoza – zdaniem „Marki”, co późnym wieczorem potwierdziła również telewizja „TV3” – sprawia, że lewy obrońca będzie musiał poddać się operacji, czego chciano uniknąć w klubie. Bez niej dojście do zdrowia wyłącznie dzięki rehabilitacji trwałoby od czterech do sześciu tygodni. Poddanie się zabiegowi sprawia, że 20-latek w tym sezonie już prawdopodobnie nie zagra.
To ogromny problem dla trenera Xaviego Hernandeza. Barcelona latem zeszłego roku pozbyła się Jordiego Alby. Balde, który coraz mocniej naciskał na doświadczonego kolegę, miał zostać jego następcą. Co prawda w ostatnich tygodniach prezentował się dość słabo, ale posiadał pewne miejsce w podstawowym składzie. Spośród siedmiu nominalnych defensorów aż trzech jest kontuzjowanych, w tym dwóch lewych obrońców: Marcos Alonso i wspomniany Balde. Możliwe, że na tę stronę boiska zostanie przesunięty Joao Cancelo – jak działo się w Bayernie Monachium i Manchesterze City – bądź więcej szans na grę otrzyma Fort, który na co dzień występuje w trzecioligowych rezerwach.
WIĘCEJ O BARCELONIE:
- Barcelona jest kompromitująco fatalna w pierwszym kwadransie gry
- Barca ma przyszłość, ale nie z Xavim. Ile można kręcić się w kółko [KOMENTARZ]
- Więcej Pedrich i Araujo. Dlaczego Barca rusza po Lucasa Bergvalla
Fot. Newspix