Reklama

Syn Diego Maradony: Zabili mojego ojca

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

14 stycznia 2024, 12:59 • 2 min czytania 6 komentarzy

Choć od przedwczesnej śmierci jednego z największych piłkarzy w historii minęły już ponad trzy lata, rodzina Diego Maradony nadal pozostaje w rozpaczy i próbuje znaleźć winnych odejścia legendy. Syn piłkarza udzielił ostatnio stacji Mediaset Italia mocnego wywiadu, w którym zapowiedział walkę do samego końca o wyjaśnienie wszystkich okoliczności.

Syn Diego Maradony: Zabili mojego ojca

Diego Maradona zmarł 25 listopada 2020 roku, a przyczyną zgonu był obrzęk płuc prowadzący do niewydolności i ostatecznie zatrzymania akcji serca. W procesie dotyczącym wyjaśnienia okoliczności odejścia piłkarza, osiem osób, które opiekowały się nim w ostatnich miesiącach życia, zostało oskarżonych o „nieumyślne spowodowanie śmierci”. Są to lekarze Boskiego Diego, którzy zdaniem prokuratorów zaniedbali swoje obowiązki.

Diego Armando Maradona Junior w rozmowie z Mediaset Italia w mocnych słowach przedstawił własną wersję wydarzeń. – Jestem przekonany, że to nie powinno się tak skończyć. Zabili mojego ojca. Nie jest moim zadaniem mówić, kto to zrobił. Wiem więcej, ale nie mogę powiedzieć. Zostawili go na pastwę losu, gdy można było jeszcze coś zrobić – oświadczył syn wybitnego piłkarza.

Śmierć Maradony budziła kontrowersje od samego początku, zwłaszcza że piłkarza przebywał wtedy w szpitalu. Rodzina Diego cały czas przygląda się sprawie i czeka na jej ostateczne rozwiązanie przez argentyński wymiar sprawiedliwości

– Obiecałem, że do ostatniego dnia mojego życia będę walczył o sprawiedliwość. Ta pustka nigdy nie zniknie, jednak miłość, którą wszyscy mu okazują, przynajmniej częściowo łagodzi ból – dodał syn legendy światowego futbolu.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

FOT. Newspix

 

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

6 komentarzy

Loading...