Choć od przedwczesnej śmierci jednego z największych piłkarzy w historii minęły już ponad trzy lata, rodzina Diego Maradony nadal pozostaje w rozpaczy i próbuje znaleźć winnych odejścia legendy. Syn piłkarza udzielił ostatnio stacji Mediaset Italia mocnego wywiadu, w którym zapowiedział walkę do samego końca o wyjaśnienie wszystkich okoliczności.
Diego Maradona zmarł 25 listopada 2020 roku, a przyczyną zgonu był obrzęk płuc prowadzący do niewydolności i ostatecznie zatrzymania akcji serca. W procesie dotyczącym wyjaśnienia okoliczności odejścia piłkarza, osiem osób, które opiekowały się nim w ostatnich miesiącach życia, zostało oskarżonych o „nieumyślne spowodowanie śmierci”. Są to lekarze Boskiego Diego, którzy zdaniem prokuratorów zaniedbali swoje obowiązki.
Diego Armando Maradona Junior w rozmowie z Mediaset Italia w mocnych słowach przedstawił własną wersję wydarzeń. – Jestem przekonany, że to nie powinno się tak skończyć. Zabili mojego ojca. Nie jest moim zadaniem mówić, kto to zrobił. Wiem więcej, ale nie mogę powiedzieć. Zostawili go na pastwę losu, gdy można było jeszcze coś zrobić – oświadczył syn wybitnego piłkarza.
Śmierć Maradony budziła kontrowersje od samego początku, zwłaszcza że piłkarza przebywał wtedy w szpitalu. Rodzina Diego cały czas przygląda się sprawie i czeka na jej ostateczne rozwiązanie przez argentyński wymiar sprawiedliwości
– Obiecałem, że do ostatniego dnia mojego życia będę walczył o sprawiedliwość. Ta pustka nigdy nie zniknie, jednak miłość, którą wszyscy mu okazują, przynajmniej częściowo łagodzi ból – dodał syn legendy światowego futbolu.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- PZPN: PRAWDA O BAZIE W OTWOCKU. UJAWNIAMY DOKUMENTY
- Trela: Podatek, który podzielił włoski futbol. Czy calcio znów pokocha tanią polską siłę roboczą?
- Za wszystkim stał gluten? Jak Carvajal przeszedł szokującą odbudowę po trzydziestce
- Wyrzucili go z domu, bo był gejem. Został zawodowym piłkarzem. Marzenie Richarda Kone
- To Maciej, chłop z Litwy? Nie, to Kirył, były piłkarz. Nie trafił do Zagłębia, grał z Krzynówkiem