Wiele wskazuje na to, że Kamil Jóźwiak może być jedynym Polakiem, który zostanie w Charlotte FC na przyszły sezon. Karol Świderski głośno zadeklarował, że chce wrócić do Europy. Jan Sobociński odszedł z klubu. Jaka przyszłość czeka polskiego skrzydłowego?
– Na razie nic nie słyszałem o tym, że miałbym gdzieś odchodzić. Ale wiemy, co się dzieje w klubach. W ten biznes wkładane są ogromne pieniądze. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy – mówi piłkarz Charlotte, który jest gotowy na wyzwania.
– Jestem w takim wieku, że jeszcze wierzę, że najlepsze przede mną. Tego sobie życzę. Nie powiem, że MLS jest ligą, w której zawsze chciałem grać, bo tak nie jest. To liga przejściowa, w której chciałem zrobić następny krok i się rozwinąć. Uważam, że to się dzieje. Wiem, że mogę postawić jeszcze kolejny krok w tej lidze. Czy tak się stanie? Zobaczymy. Widzę siebie w lepszych ligach. Ciężko powiedzieć, w której konkretnie – opowiada Jóźwiak w wywiadzie na kanale WeszłoTV.
Za polskim skrzydłowym naprawdę niezły sezon. Skończył go z porządnymi liczbami: miał na koncie cztery gole i osiem asyst. Jeśli zdecyduje się na powrót do Europy, będzie musiał prawdopodobnie zejść z obecnego kontraktu, w ramach którego zarabia rocznie ponad milion dolarów.
– Karol dał sygnał, że chciałby coś zmienić i ma do tego prawo. Zagrał kolejny fajny i regularny sezon. Obaj mocno pomogliśmy drużynie. Nie dziwię się, że ambicja go pcha dalej. Widać po reprezentacji, że przyjeżdża z MLS i pokazuje, że to nie liga jest wyznacznikiem – opowiada wychowanek Lecha.
CZYTAJ WIĘCEJ O KADRZE:
- Lewandowski zmęczył Polaków. Co stoi za taką stratą wizerunkową kapitana reprezentacji?
- Wachowski: Wciąż wierzę, że Narodowe Centrum Szkolenia zostanie wybudowane [ROZMOWA]
- 2023. Rok upadku mitu Krystiana Bielika
Fot. FotoPyK