Reklama

Śladami Girony i Ajaksu. Największe wzrosty i spadki w rankingu Elo

AbsurDB

Autor:AbsurDB

31 grudnia 2023, 11:25 • 16 min czytania 9 komentarzy

Zaczerpnięty z szachów ranking Elo to coraz popularniejsze narzędzie do szacowania realnej siły poszczególnych zespołów i porównywania ich między sobą. Sprawdziliśmy, które kluby na przestrzeni 2023 roku zanotowały największy wzrost, a które największy spadek w tym zestawieniu. Uprzedzając fakty: najlepiej wypadła Girona, a najniżej od oczekiwań punktował Ajax Amsterdam. Jakich mniej oczywistych zwycięzców i przegranych przynosi analiza rankingu Elo? Jakie dwie polskie drużyny znalazły się w pierwszej dziesiątce drużyn notujących największy progres w Europie?

Śladami Girony i Ajaksu. Największe wzrosty i spadki w rankingu Elo

Ranking ten korzysta z algorytmu, który przelicza na punkty wszystkie mecze rozegrane przez daną drużynę. Algorytm bierze pod uwagę między innymi…

  • szacowaną siłę drużyn (wyżej wyceni wygraną z Bayernem niż z Augsburgiem)
  • miejsce rozegrania meczu (wyjazdowa zdobycz jest cenniejsza rankingowo niż zwycięstwo u siebie)
  • różnicę bramek (zwycięstwa w stylu Jagi jest cenniejsze niż te w stylu Śląska)

Kto więc sprawił największą niespodziankę? A kto najbardziej zawiódł?

Girona FC +184 pkt

Rok temu Girona była niewyróżniającym się przesadnie beniaminkiem La Liga. Aż do poprzedniego sylwestra zdołała wygrać jedynie cztery mecze, z czego dwa przed samą przerwą na mundial, co dało jej dwunastą pozycję w tabeli. Kilka tygodni wcześniej ocierała się o strefę spadkową. Według prognozy portalu FiveThirtyEight, miała zająć na koniec sezonu 22/23 piętnaste miejsce i raczej się utrzymać w lidze (choć prawdopodobieństwo spadku wyceniano na aż siedemnaście procent).

Reklama

Tymczasem rok 2023 okazał się dla Girony rewelacyjny. Okazuje się, że dwunaste miejsce, które klub zajmował rok temu, było jego najniższą lokatą na przestrzeni ostatnich miesięcy. Sezon 22/23 zakończyła na dziesiątym, po drodze ocierając się o siódmą lokatę, dającą europejskie puchary. Wiosną wygrała dziewięć meczów w lidze (w tym 4:2 z Realem), a jesienią czternaście z osiemnastu spotkań, na dobre sadowiąc się w czołówce ligi, a przez kilka kolejek będąc na jej czele. Rok kończą z taką samą liczbą punktów, co Real, z siedmioma punktami przewagi nad Barceloną i aż siedemnastoma nad siódmym miejscem (pierwszym, które nie daje gry w pucharach). Pora oswajać się z myślą, że Girona zagra w przyszłym roku w Europie, może nawet w Lidze Mistrzów.

Imponująco wygląda pozycja Girony w łącznej tabeli La Liga za 2023 rok. Zajmuje w niej czwartek miejsce z 77 punktami w 41 meczach, w których strzeliła o osiem goli więcej niż Barcelona. Wrażenie robi też jej przewaga nad solidnymi hiszpańskimi ligowcami: szósty Betis wyprzedza w 2023 roku o czternaście punktów, strzelając od niego o prawie trzydzieści goli więcej.

SK Brann +180 pkt

Brann Bergen w 2021 roku w dramatycznych okolicznościach (w dziewiątej serii rzutów karnych) spadło po barażach z norweskiej Eliteserien. Rok później w cuglach wygrało drugi szczebel ligowy (z 27 punktami przewagi nad trzecim miejscem dającym baraże). Wyniki te pozwalały spodziewać się, że klub będzie sobie dobrze radził po powrocie do elity, ale chyba najwięksi optymiści nie oczekiwali aż takich sukcesów. Reprezentant drugiego co do wielkości miasta Norwegii został wicemistrzem kraju w sezonie 2023 (liga rozgrywana systemem wiosna-jesień).

Wiosną Brann zwyciężył ponadto w rozgrywkach o Puchar Norwegii (przystąpił do nich jako drugoligowiec), co dało mu miejsce w Lidze Konferencji, gdzie po wyeliminowaniu faworyzowanego portugalskiego klubu Arouca, odpadło po rzutach karnych z AZ Alkmaar w rundzie playoff. Dzięki tytułowi wicemistrzowskiemu zagra w Lidze Konferencji także w przyszłym sezonie.

Reklama

Bologna +144 pkt

Bologna od dekady nie była w stanie przebić się na stałe do górnej połowy tabeli ligi włoskiej, nie mówiąc nawet o włączeniu się na poważnie do walki o europejskie puchary. Klub zakończył rok 2022 na jedenastym miejscu w tabeli Serie A, a rok 2023 rozpoczął od dwóch porażek: z Romą i Atalantą, oraz odpadnięcia z Pucharu Włoch z Lazio. Jednak w kolejnych 21 kolejkach miał jedynie cztery porażki, co pozwoliło na zajęcie dziewiątego miejsca w tabeli – ostatni raz wyżej klub ten był 21 lat temu, w sezonie 01/02, po którym dostał się do Pucharu Intertoto (w finale Włosi przegrali z Fulham).

Drużyna Łukasza Skorupskiego jeszcze lepiej radziła sobie jesienią tego roku. Co prawda zaczęła sezon od porażki z Milanem, jednak z kolejnych szesnastu spotkań przegrała tylko jedno, z Fiorentiną, co pozwoliło jej ulokować się na czwartym miejscu w tabeli Serie A. Bologna jest już w dodatku w ćwierćfinale Pucharu Włoch, dzięki wyeliminowaniu po dogrywce Interu na stadionie Giuseppe Meazza. Utrzymanie miejsca gwarantującego grę w Lidze Mistrzów będzie bardzo trudne, bo za plecami czyha poważna grupa pościgowa (Fiorentina, Roma, Napoli, Atalanta i Lazio), jednak klub ma poważne szanse, by po ponad dwudziestu latach powrócić na europejskie salony. W tabeli roku 2023 Bologna zajmuje siódme miejsce – zdobyła więcej punktów od Romy i Atalanty. Wrażenie robi przede wszystkim gra obronna tego klubu – mniej goli w 2023 roku stracił tylko Inter. 

Sparta Praga +143 pkt

Sparta w sezonie 2021/2022 zajęła dopiero trzecie miejsce w lidze czeskiej, a z Ligi Konferencji 2022/2023 odpadła w tamtym sezonie już w pierwszym dwumeczu: po golu zdobytym dla Vikinga Stavanger przez Gwinejczyka Maï Traoré w 92. minucie rewanżu w drugiej rundzie kwalifikacji. W rok 2023 Sparta wchodziła ponownie zajmując dopiero trzecie miejsce w tabeli, a strata siedmiu punktów do Viktorii Pilzno oraz pięciu punktów do Slavii nie dawała wielkich nadziei na nawiązanie walki o tytuł, nawet uwzględniając czeski system, w którym gra w grupie mistrzowskiej pozwala nadrobić dystans do najgroźniejszych rywali. Szczególnie po klęsce 0:4 ze Slavią.

Tymczasem wiosną Sparta zdołała wyprzedzić rywali już w sezonie zasadniczym, a w grupie mistrzowskiej przypieczętowała tytuł. Jesienią fantastycznie radzi sobie w lidze, mając tym razem pięć punktów przewagi nad Slavią i aż dziesięć nad Viktorią. W całym 2023 roku przegrała w lidze zaledwie dwa mecze, a w tabeli rocznej zmiażdżyła swoich rywali: zdobyła o dziesięć punktów więcej od Slavii i aż o 39 (!) więcej od przechodzącej coraz większy kryzys Viktorii. W Europie Sparta także notuje rewelacyjny sezon. W Lidze Mistrzów odpadła dopiero po rzutach karnych z Kopenhagą, w playoff Ligi Europy odrobiła straty z pierwszego meczu z Dinamem Zagrzeb, wygrywając w rewanżu 4:1, a następnie wyszła z grupy, wyprzedzając w tabeli Betis. W lutowych playoffach zmierzy się z Galatasaray.

Brest +140 pkt

Klub z zachodniej Bretanii (a właściwie jego liczne na przestrzeni dziejów wcielenia) nigdy nie zdołał choćby na chwilę przebić się do czołówki ligi francuskiej. Od lat osiemdziesiątych XX wieku nie dotarł chociażby do najlepszej ósemki, a w XXI wieku nawet miejsce w dziesiątce pozostawało poza jego zasięgiem. Rok 2022 klub ten zakończył w strefie spadkowej – na siedemnastej pozycji, co sprawiało, że był jednym z kandydatów do spadku z ligi.

Wiosną Brest miał jednak więcej zwycięstw niż porażek i bez większych problemów utrzymał się lidze, zajmując czternaste miejsce. Jednak nawet to nie zapowiadało tak zaskakujących wyników w rundzie jesiennej. Brest ani razu nie był w tabeli niżej niż na ósmym miejscu, po szóstej kolejce był nawet liderem ligi, a obecnie – dzięki dziewięciu zwycięstwom w siedemnastu meczach – jest na czwartym miejscu w tabeli ligowej, dającym miejsce w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Podobnie jak w przypadku Bolonii trudno liczyć, że bretoński klub utrzyma tak wysoką lokatę, jednak szanse na to, że zadebiutuje w europejskich pucharach, są największe od lat. Gdyby tak się stało, zakończy się niesamowita historyczna seria: od 2004 roku, kiedy to w pucharach zadebiutował LB Châteauroux, z ligi francuskiej nie zakwalifikował się do europejskich pucharów żaden nowy klub. To zdecydowanie najdłuższa taka seria w historii wszystkich europejskich krajów. Brest ma poważną szansę tę serię przełamać. W tabeli roku 2023 zajmuje siódme miejsce. Stracił zaledwie 37 goli, czyli o siedem mniej, niż PSG.

Jagiellonia +139 pkt i Śląsk +127 pkt

Jedynym krajem, który wśród dziesięciu najszybciej punktujących klubów ma dwóch reprezentantów, jest Polska! Składa się na to kilka przyczyn specyficznych dla rankingu Elo:

  • sukcesy Lecha wiosną i Legii jesienią w Europie, które bezpośrednio wpływają na podniesienie rankingu wszystkich polskich klubów;
  • słaba forma beniaminków Ekstraklasy, którzy zamiast „zabierać” punkty silniejszym rywalom, raczej je rozdają;
  • przede wszystkim jednak odwrócenie biegunów w Ekstraklasie i dominacja w tabeli dwóch klubów, które jeszcze rok temu drżały o ligowy byt.

Rok temu Śląsk zajmował jedenaste, a Jagiellonia trzynaste miejsce w tabeli Ekstraklasy, z niewielką przewagą nad strefą spadkową.

Wiosną oba kluby zdołały się utrzymać, choć właściwie było to możliwe dzięki “niesamowitym” wyczynom Wisły Płock w rundzie wiosennej. Prawdziwy pokaz siły urządziły jednak jesienią, w której zdominowały tabelę Ekstraklasy. Mają już pięć (Jagiellonia) i osiem (Śląsk) punktów przewagi nad trzecim Lechem. Zgodnie z wyliczeniami Piotra Klimka, jest aż 47% szans, że któryś z tych klubów zdobędzie tytuł mistrzowski. W tabeli całego 2023 roku Jagiellonia jest czwarta z 61 punktami, a Śląsk siódmy z 58 punktami w 36 meczach. Jagiellonia zdobyła w 2023 roku 68 goli, czyli o pięć więcej niż drugie: Lech i Raków.

Warto zaznaczyć, że tylko raz w historii Śląsk zyskał więcej punktów Elo w roku kalendarzowym niż w 2023: było to w roku 2011, czyli w drodze do tytułu mistrzowskiego. Jagiellonia natomiast lepszego roku nie miała nigdy.

PAOK +137 pkt

PAOK odpadł z Ligi Konferencji 2022/2023 w pierwszym dwumeczu przeciwko Lewskiemu Sofia. W lidze właściwie przez cały sezon krążył wokół trzeciego i czwartego miejsca, ostatecznie przegrywając walkę o dające udział w Lidze Europy podium z Olympiakosem. Jesienią jednak radzi sobie świetnie, jest liderem ligi (rozgrywanej obecnie bez udziału kibiców ze względu na liczne incydenty). Samym liderowaniem w lidze greckiej PAOK nie wywalczyłby miejsca wśród dziesięciu najszybciej zyskujących na sile klubów w Europie. Do tego potrzebne były świetne występy pucharowe. W eliminacjach Ligi Konferencji zespół z Salonik bez porażki wyeliminował Beitar Jerozolima, Hajduka Split i szkockie Heart of Midlothian. W grupie trafił na jednego z faworytów: zwycięzcę Ligi Europy z 2022 roku, Eintracht Frankfurt. PAOK dwukrotnie ograł ekipę z Niemiec i wygrał całą grupę, notując pięć zwycięstw i jeden remis w sześciu meczach, dzięki czemu awansował bezpośrednio do 1/8 finału. Warto zaznaczyć, że rolę w jesiennych sukcesach Greków odgrywa Tomasz Kędziora.

NK Celje +132 pkt

Od zdobycia mistrzostwa w 2020 roku, NK Celje radziło sobie kiepsko. W Lidze Europy odpadło z ormiańskim Araratem-Armenia. W sezonie 2021/2022 zajęło ostatnie niezagrożone spadkiem miejsce w najwyższej lidze w Słowenii. W rok 2022 zespół ze słoweńskiej części Styrii wkroczył na niezłym trzecim miejscu, jednak przewaga nad miejscami niedającymi europejskich pucharów była minimalna, a strata do liderującej Olimpiji Lublana wynosiła aż czternaście punktów.

Wiosną Celje zdobyło jednak 33 punkty w szesnastu meczach, sięgnęło po wicemistrzostwo i zbliżyło się na sześć “oczek” do klubu ze stolicy. Jesienią nastąpił powrót na szczyt: NK Celje jest obecnie liderem ligi z olbrzymią, dziesięciopunktową przewagą nad Olimpiją i aż siedemnastoma punktami przewagi nad trzecim FC Koper. Zespół stracił zaledwie trzynaście goli w dziewiętnastu meczach. Także wyniki w Europie jesienią były znacznie powyżej potencjału: w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji wyeliminował on portugalską Vitórię Guimarães, w trzeciej: Niemen Grodno, by w playoff odpaść z Maccabi Tel Awiw.

W tabeli za rok 2023 przewaga NK Celje jest olbrzymia. Zespół zdobył o osiemnaście punktów więcej niż Olimpija, 22 punkty więcej od Mariboru i aż o 32 punkty więcej niż czwarte NK Radomlje.

Ajax -158 pkt

Liderem spadków spośród ponad pół tysiąca klubów sklasyfikowanych w rankingu Elo jest oczywiście z dużą przewagą Ajax Amsterdam. Klub, który jeszcze niedawno imponował sukcesami w Europie, stał się w 2023 roku pośmiewiskiem piłkarskiej Europy. Spadek Ajaksu trwa już właściwie od początku 2022 roku, ale w ostatnich dwunastu miesiącach znacząco przyspieszyły go chociażby konflikty wewnętrzne w klubie. Rok temu był wiceliderem tabeli, a sezon rozpoczął od sześciu zwycięstw. Z Ligi Mistrzów Ajax „spadł” do Ligi Europy. Na przełomie 2022 i 2023 roku klub zanotował też niespotykaną serię sześciu remisów z rzędu. Wiosenne wyniki pozwoliły na zajęcie zaledwie trzeciej pozycji z niewielką przewagą nad dającym jedynie Ligę Konferencji miejscem czwartym. W Europie wiosna Ajaksu była krótka: odpadł już w playoffach Ligi Europy z Unionem Berlin.

Jednak najgorsza jesień w historii klubu miała dopiero nadejść: w Lidze Europy Ajax zajął zaledwie trzecie miejsce, tylko o minimalnie wyprzedzając AEK Ateny, a z Brighton i Marsylią zdobywając łącznie… punkt. W lidze we wrześniu i październiku utytułowany holenderski klub dokonał czegoś, co wydawało się niemożliwe: przez 1,5 miesiąca zdołał wygrać jeden mecz z ośmiu i przez chwilę był na dnie ligowej tabeli! Kiedy wydawało się, że po listopadowo-grudniowej serii spotkań bez porażki zespół skutecznie się odbudowuje, Ajax przegrał w Pucharze Holandii z czwartoligowym amatorskim klubem z Utrechtu, nazywanym Herculesem – tak, jak Ajax od imienia starożytnego herosa.

Obecnie jest na piątym miejscu w tabeli Eredivisie, jednak strata do pozycji dających choćby Ligę Europy jest dość duża (osiem punktów), a do miejsca dającego fazę ligową Ligi Mistrzów wydaje się nie do nadrobienia (trzynaście punktów). Na domiar złego lider (PSV) wygrał jesienią wszystkie mecze ligowe, więc Ajax o tytule może zapomnieć na najwcześniejszym etapie sezonu od wielu lat. Piąte miejsce w tabeli to dla tego klubu klęska, jakiej nie doznawał przez lata. Od 1965 roku tylko raz na koniec sezonu zajął niższe miejsce: szóste w 1999. Od roku 2009 Ajax w żadnym sezonie ligowym nie doznał więcej niż pięciu porażek! W tym sezonie już na przełomie roku ma ich na koncie dokładnie tyle. W tabeli roku 2023 Ajax jest dopiero na piątym miejscu ze znaczną stratą nawet do Alkmaar i Twente oraz olbrzymią stratą do największych rywali: Feyenoordu (23 pkt) i PSV (29 pkt straty). Ajax stracił w lidze 51 goli – prawie dwa razy więcej niż klub z Eindhoven, o osiem więcej niż Sparta Rotterdam i tylko o sześć mniej niż ostatnie obecnie w tabeli Vitesse.

Partizan -141 pkt

W 2022 roku Partizan zaledwie o dwa punkty przegrał walkę o tytuł mistrzowski z Crveną Zvezdą. Trafił do fazy grupowej Ligi Konferencji, gdzie w trudnej grupie z Niceą i Kolonią zdołał wywalczyć awans do playoffów. W Sylwestra 2022 zajmował drugie miejsce w lidze i perspektywy nowego, 2023 roku rysowały się dość ciekawie. Wiosna była jednak fatalna. W playoffach Ligi Konferencji Partizan odpadł z niezbyt wymagającym Sheriffem Tyraspol i to mimo zwycięstwa w pierwszym, wyjazdowym meczu. Natomiast w lidze z drugiego miejsca, dającego w tym roku grę w eliminacjach Ligi Mistrzów, Partizan spadł aż na czwarte, nie łapiąc się nawet do Ligi Europy.

Obrazem klęski tego zasłużonego klubu niech będzie fakt, że Partizan nigdy dotąd nie zajął tak niskiego miejsca w lidze serbskiej, a niższe miejsca zajmował wyłącznie w lidze Jugosławii przed jej rozpadem (ostatni raz w 1990 roku). Nawet jednak w tamtych w czasach Partizan bywał wyprzedzany przez większe liczby klubów, ale wśród nich były jeszcze zespoły chorwackie czy bośniackie. Sytuacja, by Partizan został w lidze wyprzedzony przez więcej niż trzy serbskie kluby, miała miejsce jedynie w 1979 roku, kiedy rozgrywki kończyły wyżej Crvena Zvezda, Radnički Niš, Vojvodina i Napredak Kruševac. Oraz w 1966 roku, gdy uznał wyższość Vojvodiny, Crvenej Zvezdy, OFK Belgrad i Radnički Niš.

Wiosną w lidze Partizan przez dwa miesiące wygrał zaledwie dwa mecze z dziesięciu rozegranych między 20 lutego a 24 kwietnia. Jesienią sytuacja w lidze wygląda znacznie lepiej, bo Partizan jest liderem z jednym punktem przewagi nad Crveną Zvezdą, jednak europejskie puchary pokazały, że serbska liga drastycznie obniża swój poziom. Przyłożyły się do tego także wyniki Partizana jesienią w Europie, gdzie dopiero po rzutach karnych pokonał azerski Sabah, a w barażach o fazę grupową Ligi Konferencji przegrał w dwumeczu 0-6 z duńskim Nordsjælland.

Djurgården -135 pkt i Varbergs -128 pkt

Klub ze sztokholmskiej wyspy Djurgården od 2019 roku utrzymuje się w TOP 4 ligi szwedzkiej. W 2021 roku zdobył trzecie miejsce, a w Lidze Konferencji 2022/2023 eliminacje przemknął jak burza, eliminując kolejno chorwacką Rijekę, rumuńskie Sepsi Sfântu Gheorghe i cypryjski APOEL, po czym wygrał swoją grupę bez porażki, mimo niełatwych rywali: Gent, Molde oraz Shamrock. Bezpośredni awans do 1/8 finału oraz wywalczone w 2022 roku wicemistrzostwo Szwecji dawało wielkie nadzieje na nowy, 2023 rok. Nie potoczył się on jednak po myśli Szwedów. W Lidze Konferencji Djurgården wyraźnie przegrał z Lechem Poznań (0:5 w dwumeczu), a w lidze, mimo prowadzenia po pierwszej kolejce, stołeczny klub zajął dopiero czwarte miejsce – niedające europejskich pucharów. Szczególnie kiepsko prezentuje się ofensywa Djurgården, która w całym sezonie strzeliła w lidze 41 goli w 30 meczach, czyli zaledwie o jednego więcej niż walcząca w barażach o utrzymanie Brommapojkarna. Dzięki dobrym wynikom jeszcze w 2022 roku sztokholmski klub miał kolejną szansę pokazania się w Europie, jednak odpadł już w pierwszym dwumeczu ze szwajcarską Lucerną.

W Szwecji fatalny sezon ma za sobą także Varbergs BoIS, który przez cały rok 2023 wygrał zaledwie trzy mecze i z 15 punktami zdobytymi w 30 meczach z hukiem spadł z ligi.

Dinamo Zagrzeb -126 pkt

Dinamo Zagrzeb rok temu było zdecydowanym liderem ligi chorwackiej, a niewiele zabrakło mu do tego, by mimo trudnej grupy (Milan, Salzburg, Chelsea) wiosną kontynuować europejską przygodę w Lidze Europy. Możliwość skupienia się na krajowym podwórku pomogła w kolejnym zdecydowanym zwycięstwie w lidze chorwackiej, jednak jesień okazała się najgorsza od lat. W lidze klub ze stolicy Chorwacji zajmuje dopiero trzecie miejsce, z siedmiopunktową stratą do odwiecznego rywala – Hajduka Split. Klubowi poważnie zagraża dopiero druga w ciągu ostatnich 19 lat utrata tytułu mistrzowskiego. Na jego obronę klub ma obecnie zaledwie ok. 30% szans. W tabeli roku 2023 ligi chorwackiej, Dinamo sensacyjnie przegrało z Hajdukiem i miało niewielką przewagę nad Rijeką.

Potwierdzeniem kryzysu Dinama wydają się być jego jesienne wyniki w Europie. Na dwanaście rozegranych meczów, klub wygrał pięć, jednak z tego aż… cztery z Astaną. Dinamo wyeliminowało kazachski klub w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, następnie odpadło z Ligi Mistrzów z AEK Ateny, z Ligi Europy ze Spartą Praga, by w grupie Ligi Konferencji ponownie trafić na Astanę. Wygrane z nią pozwoliły na zajęcie drugiego miejsca dającego grę w playoffach (tam czeka trudny przeciwnik – Betis), jednak zero strzelonych goli przeciwko Viktorii Pilzno oraz przegrana w Kosowie z Ballkani chluby chorwackiemu klubowi nie przynosi.

Chelsea -112 pkt

Spośród klubów lig TOP 5 największy kryzys wydaje się przechodzić Chelsea. Jeszcze rok temu klub był na dziewiątej pozycji w tabeli z dość niewielką stratą do miejsc dających grę w europejskich pucharach (Chelsea miała na nie 60% szans). W Lidze Mistrzów szło jej świetnie, zespół bez problemu wygrał swoją grupę, wiosna 2023 roku mogła być ciężka, ale były nadzieje na dobre wyniki. Tymczasem drużyna ze Stamford Bridge grała fatalnie. Od jedenastego marca do końca sezonu wygrała jeden mecz z jedenastu rozegranych, a przez całą wiosnę wygrała ich zaledwie cztery. Chelsea zakończyła sezon 2022/2023 na dwunastym miejscu – najgorszym od 1994 roku. W Lidze Mistrzów udało się przejść Borussię, jednak przeciwko Realowi londyńczycy nie strzelili żadnego gola.

Skuteczność była piętą achillesową „The Blues”: w lidze zdobyli zaledwie 38 goli, czyli o trzynaście mniej od spadkowicza Leicester. Dopiero drugi raz w XXI wieku Chelsea nie zagrała jesienią w europejskich pucharach. Nie przełożyło się to jednak na znaczącą poprawę pozycji w lidze – Chelsea jest obecnie dziesiąta, a strata do miejsc dających awans do pucharów wydaje się bardzo trudna do odrobienia. Obraz upadku Chelsea w 2023 roku daje tabela roczna Premier League, w której londyńczycy zajmą odległe miejsce – między dwunastym a czternastym (dziś jeszcze ostatnie mecze). Spośród klubów grających przez cały 2023 rok w lidze, mniej punktów zdobyły jedynie Nottingham, Crystal Palace i Everton.

Jest oczywiście wiele klubów, które na początku 2023 roku nie miały jeszcze rankingu Elo, zatem nie można określić, o ile punktów poprawiły się w trakcie roku. Należy w tym momencie wspomnieć o rewelacyjnych beniaminkach drugich poziomów ligowych w Anglii i Hiszpanii: Ipswich i Ferrol, którzy zgodnie zajmują drugie miejsca w tabeli z dużymi szansami na kolejny awans sezon po sezonie. Z drugiej strony są także kluby, które w lecie spadły z ligi i ich ranking Elo nie jest już liczony, wyróżnić tu można: Arminię Bielefeld (po spadku z 2. Bundesligi jest na czternastym miejscu w 3. Bundeslidze), Reading (21. w League One), czy Reggina, zdegradowana do Serie D.

Wg rankingu Elo w sylwestra 22/23 zdecydowanym faworytem starcia Ajax-Girona byliby Holendrzy, dziś większość stawiałaby raczej na klub z Hiszpanii.

Kto zaskoczy nas in plus w 2024 roku?

CZYTAJ WIĘCEJ O 2023 ROKU: 

Fot. Newspix

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

9 komentarzy

Loading...