Faworyci nie zawiedli. Andreas Wellinger był najlepszy na inaugurację Turnieju Czterech Skoczni, a na podium znaleźli się jeszcze Ryoyu Kobayashi i Stefan Kraft. Tym samym Niemcy mogą cieszyć się z pierwszego zwycięstwa na inaugurację TCS od… 2015 roku. My natomiast wielu powodów do zadowolenia nie mamy, choć po raz pierwszy w tym sezonie do drugiej serii awansowało trzech Biało-Czerwonych. Trzeba też zwrócić uwagę na rosnącą formę Kamila Stocha.
W pierwszej serii piętnaście pierwszych par mogło liczyć na zbliżone warunki – wiało z tyłu skoczni. Potem wiatr zmieniał siłę i kierunek. po czym zupełnie się uspokoił. Sędziowie początkowo obniżyli rozbieg o dwie belki, a potem podnieśli go o jeden. Wszystkie te zmiany nie miały jednak wpływu na postawę faworytów. Zdecydowanym liderem po pierwszej serii był triumfator kwalifikacji, Andreas Wellinger, po skoku na 139,5 metra. Za nim znaleźli się Ryoyu Kobayashi oraz Stefan Kraft. Ta trójka miała naprawde sporą punktową przewagę nad resztą stawki.
Polacy do końca pierwszej serii skakali tak natomiast, jakby ktoś zabronił im w Oberstdorfie przekroczyć 120. metr. Żaden z Biało-Czerwonych nie pokonał tej odległości w czwartek na treningach, i w kwalifikacjach, ani w piątkowej serii próbnej. Mimo to pierwszy raz w tym sezonie trzech naszych weszło do finału. Dawid Kubacki i Piotr Żyła, choć skakali krótko, zwyciężyli w swoich parach. Stoch był z kolei jednym ze szczęśliwych przegranych. Odpadli (czego raczej nikt nie uznał za niespodziankę) Maciej Kot, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek.
Na początku drugiej serii powiało pod narty i nasi zdjęli blokadę. Przede wszystkim dobrze spisał się Stoch. Czy ta tendencja się utrzyma i forma 36-latka będzie szła w górę? Oby. W Oberstdorfie po finałowym skoku na 133 metry awansował z 24. na 17. pozycję. Kubacki i Żyła za to osiągnęli odpowiednio 130 i 132,5 metra i skończyli konkurs na 27. i 28. miejscu.
W finale było blisko sporej niespodzianki. Lovro Kos powtórzył odległość Wellingera z pierwszej serii i pędził po swoje pierwsze w karierze podium. Ostatecznie jednak wskoczył z 13. miejsca na 4. pozycję. Liderzy może i skakali przy mocnym wietrze w plecy, ale i tak obronili swoje miejsca. Kolejność na podium się nie zmieniła. Wygrał Wellinger, który o trzy punkty wyprzedził Kobayashiego i o 10,4 Stefana Krafta.
SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ
Drugi konkurs 72. Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się tradycyjnie w Nowy Rok w Garmisch-Partenkirchen. Początek pierwszej serii zaplanowano na godzinę 14:00.
Fot. Newspix.pl