Jeśli mówimy o meczach w Wigilię Bożego Narodzenia, myślimy o jakichś egzotycznych ligach pokroju Hong Kongu czy Gwatemali. W tym roku władze Premier League sprawiły prezent swoim kibicom, organizując mecz właśnie w tym dniu. Piłkarze Chelsea nie byli tak łaskawi dla swoich fanów, przegrywając z Wolverhampton.
Sytuacja, w której Premier League gra w Wigilię Bożego Narodzenia, wydarzyła się dopiero drugi raz w historii rozgrywek. Poprzednio taka sytuacja miała miejsce w 1995 roku. Leeds United pokonało wtedy Manchester United 3:1. Tym razem nie było tylu goli.
Ale jak mogły padać, skoro w sytuacji trzech na bramkarza Chelsea spudłowała. Gdy otrzymujesz taki prezent od rywali, a konkretnie Raheema Sterlinga nie możesz go zmarnować. I nawet jeśli angielski skrzydłowy zaliczył później asystę, to i tak zostanie zapamiętany tylko z tego. Wolverhampton wykorzystało bowiem w drugiej połowie niemoc The Blues, strzelając gola tuż po przerwie. Drugi cios w samej końcówce wyprowadził Matt Doherty i było po meczu.
Niewiarygodne pudło Sterlinga! Wyszli 3 na 1 i taki klops . Przebili Liverpool. #domPremierLeague pic.twitter.com/fw0hEaywuD
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) December 24, 2023
Dzięki temu zwycięstwu Wolverhampton zrównało się punktami w lidze z Chelsea.
Wolverhampton – Chelsea 2:1 (0:0)
Bramki: Lemina 51′, Doherty 90+3′ – Nkunku 90+9′
WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:
- Rudzki: Kto nie śpiewa, ten nie z nami. Czy Klopp i inni menedżerowie mogą mówić kibicom, co powinni robić?
- Rudzki: Ahmedhodzić bez tęczowej opaski dostarczył nam kolejnych dowodów na czarno-białe postrzeganie świata
- Niedoceniany przełom. Burzliwe lata Terry’ego Venablesa w Barcelonie
Fot. Newspix