Przez ten rok nagromadziło się mnóstwo afer wizerunkowych wokół Cezarego Kuleszy. Teraz mamy pewną nowość, bowiem pojawił się głos broniący prezesa PZPN. Jego autorem jest Marcin Oleksy, ampfutbolista, który w tym roku sięgnął po nagrodę im. Ferenca Puskasa dla najpiękniejszej bramki.
W ubiegłym tygodniu Rafał Stec z „Gazety Wyborczej” wyjawił kulisy odejścia Paulo Sousy z reprezentacji Polski, informując, że jednym z powodów rezygnacji Portugalczyka było to, że nie mógł znieść zapachu alkoholu podczas zgrupowań kadry. Cezary Kulesza bronił się później w rozmowie z “Przeglądem Sportowym Onet”, oznajmiając, że anonimowe zarzuty nie są żadnym dowodem:
– Co za brednie! A dlaczego nie zadzwonicie do Oleksego i nie zapytacie chłopaka, czy byłem pijany? Powtarzam, że nie jestem pierwszy dzień w piłce. Jak mógłbym wyjść na płytę boiska i cokolwiek wręczać, jeżeli czuć by było ode mnie alkohol? Przecież każdy sportowiec obecny na murawie błyskawicznie by to zauważył. Ale kto? Proszę o nazwiska, a nie anonimowych informatorów. A że jeszcze byłem półprzytomny? Ja mam 300 pracowników w PZPN i naprawdę ktoś myśli, że w pracy jestem pijany?
Taką wersję zdarzeń potwierdził Marcin Oleksy w rozmowie z „Faktem”, przekazując, że nie wyczuł zapachu alkoholu: – Prezes nie wyglądał na osobę, która by się zataczała. Ja nie wyczułem ani alkoholu, ani nie zauważyłem, żeby prezes był pijany. Myślę, że bardziej był zadowolony z tego co się dzieje, że wręczał mi tę nagrodę. Zresztą moje dzieci były ze mną i on o tym wiedział, tak więc to raczej jakaś nagonka – oznajmił.
Cezary Kulesza został prezesem PZPN 18 sierpnia 2021 roku, pokonując wówczas Marka Koźmińskiego.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI:
- Spowiedź niepijącego. Kulesza szczerze o trzeźwości
- Kwiatkowski odpowiada PZPN. Opublikował komunikat
- Kulesza nie cofa PZPN-u do czasów Laty, tylko do jaskiniowców
Fot.Newspix