Raków Częstochowa pożegnał się w czwartek z europejskimi pucharami. W ostatnim spotkaniu fazy grupowej Ligi Europy z Atalantą mistrzowie Polski zagrali bardzo słabo i ponieśli klęskę 0:4. Pomimo wysokich rozmiarów porażki Bartosz Nowak uważa, że ekipa z Bergamo wcale nie zdominowała jego drużyny.
Przed ostatnią kolejką fazy grupowej Ligi Europy drużyna z Częstochowy nie miała już szans na awans do fazy pucharowej, ale wciąż mogła zająć trzecie miejsce w grupie i wylądować w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Żeby tak się stało, Raków musiał zapunktować w czwartkowym meczu lub liczyć na korzystny wynik w meczu Sporting – Sturm. Drużyna z Grazu również przegrała w Lizbonie, ale wyprzedziła mistrzów Polski dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu.
Raków zaprezentował się poniżej oczekiwań i został zmiażdżony przez Atalantę. Vladan Kovacević powiedział po meczu, że wręcz trochę wstydzi się tego występu, ale nie wszyscy zawodnicy z Częstochowy byli wobec siebie tak krytyczni. Zaskakującą opinią na temat czwartkowego spotkania podzielił się Bartosz Nowak. – Niekoniecznie był to dla nas ten najtrudniejszy mecz w Lidze Europy. Musimy z pokorą na to spotkanie patrzeć, bo wynik był wysoki. Ja z boiska czułem natomiast, że byliśmy momentami blisko, a jednak daleko. Atalanta nas wcale aż tak piłkarsko nie zdominowała. Po prostu: byli groźni, strzelili bramki, było widać po nich jakość, spokój, ogranie. A nam tego dnia kilku aspektów zabrakło – powiedział 30-letni pomocnik w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
– Przegraliśmy wysoko. Szkoda, planowaliśmy to inaczej. Mieliśmy swoje szanse i żal tych kilku sytuacji. Przynajmniej na jedną bramkę zasłużyliśmy z przebiegu spotkania, patrząc na to, ile okazji sobie wykreowaliśmy. Jest niedosyt – dodał Nowak.
Czytaj więcej o Ekstraklasie:
- Miał być kolejny niemiecki szrot, jest wyścigówka. Eksplozja Lawrence’a Ennaliego
- Czas podsumowań. Żegnamy rundę jesienną Ekstraklasy [ZAPOWIEDŹ 19. KOLEJKI]
- Piłkarz Radomiaka wraca do formy po fatalnej kontuzji. Wiemy, kiedy zobaczymy go na boisku
Fot. Newspix